|
Dziś miałem przyjemność łowić na Wiśle, ale...
Szykuje się człowiek na wędkowanie przez pół tygodnia, kontroluje informacje na forum FF oraz pożal się Boże prawie nieaktualizowanej stronie łowiska. Nie powiem, że jechałem przez pół Polski na ryby, ale dojechać trzeba było kilkadziesiąt kilometrów. W Ustroniu chcemy wykupić licencję a tu... Pan sprzedawca informuje nas, że są jakieś ZAWODY. Telefon do strażnika i informacja, "że możemy sobie wykupić na Brennicę albo górny odcinek". OK TRUDNO! Jak się już przyjechało to trzeba parę razy rzucić. Jedziemy do góry w okolice Jaszowca. Przebieramy się idziemy nad wodę I chcemy schodzić od mostu w Jaszowcu na ujście Dobki i niżej do granicy. Był cynk od strażnika, że nawet tam coś do suchej wychodziło :). Dochodzimy do wody a tam jest wędkarz. OK to pójdziemy niżej. Gościu jednak nas woła i informuje, że tam też są zawody... Poszliśmy w górę góry.
Nie chcę pisać tutaj niecenzuralnych słów. Ludzi w konia nie powinno się robić. Wystarczyłby post na FF wpis na stronie łowiska cokolwiek. Dobrze, że przynajmniej facet ze stacji został poinformowany. Gospodarz łowiska jednak informowanie swoich klientów ma w dupie. SZKODA
|