Odp: Pytania kwazi filozoficzne.
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 9149) dnia 2015-09-28 21:53:47 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Kiedys prowadzilem sobie ze straznikiem taka dyskusje co by bylo gdybym wszystkim (suchym )
muszkom poodcinal luki kolankowe i bez karty oraz oplat smigal sobie wedka cieszac sie wyjsciami
ryb ( dlatego suche) Ryb bym nie lowil , nie kaleczyl nie stresowal nawet ...... czy to jest wedkarstwo
?
czy musialbym za to placic Rozmowa byla ciekawa ale do konsensusu nie doszlismy On byl zdania
ze powinien mnie zlapac i ukarac Ja wrecz przeciwnie
Zacznę może od kwestii łowienia na przynętę bez haków.
Amatorski połów ryb to wg Ustawy ''pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą..." na które powinieneś posiadać
stosowne zezwolenie i kartę wędkarską.
Wg regulaminu "Amatorskiego Połowy Ryb" pojęcie wędki oraz przynęt znasz więc łowiąc na przynętę nie
uzbrojoną w haczyk nie łamiesz żadnych przepisów. Mucha (haczyk) bez grota nie jest już haczykiem a ...
Wg przedstawionych przykładów, łowiąc w sposób jaki spowodował bezowocną dyskusję ze strażnikiem, nie
złamałeś żadnych przepisów i nie musiałeś potrzebować do tego żadnych zezwoleń.
Ale faktem jest ze Ryby w polsce wykonczyli glownie wedkarze stosujacy sie do idiotycznego
regulaminu Pisze GŁÓWNIE bo dodac do tego trzeba radosna tworczosc meliorantow Trucie wody
przez rolnikow oraz zaklady przemyslowe oraz inne kataklizmy ktore nas nie oszczedzaly
Dam przyklad wody ktora znam bardzo dobrze np Dunajec Byli wedkarze ktorzy trzymajac sie
regulaminu wywozili siaty swinek i cert Byli wedkarze ktorzy protestowali gdy zmniejszono limit z 5
pstragow na 3 A limit w tamtych latach na Dunajcu to byla pestka 2 godziny lowienia
Wiem co zrobilo z populacja pstraga i lipienia wprowadzenie dolnej ciezkiej nimfy
Wiem co zrobila metoda zylkowa i inwazja gwaltownie zwiekszajacej sie nacji zawodnikow
Obserwoje Dunajec i Rabe od lat 60tych i widze zmiany Nikt mi oczu nie zamydli ...
Co do idiotycznych zapisów Regulaminu (limity) trudno się z Tobą nie zgodzić.
Jest na to jednak wiele sposobów aby pozbyć się tzw. "złych" (czyli bezmyślnych mięsiarzy). Wystarczy
wprowadzić zakaz zabijania ryby i już odpadnie min 60 % (o ile nie 80%) "złych".
Nie trzeba robić radykalnych cięć, sami wymiękną. Czy na to stać jednak PZW??? Co do zabijania to każdy nowo przyjęty wędkarz powinien mieć zakaz zabierania ryb z łowiska przez min 10
lat. Przez taki okres myślę że wielu nauczyło by się szacunku do ryb a gdyby nie to ... też sami się wyeliminują.
Wyżej, kolega Jacek P organizuje "szkółkę wędkarską na Dunajcu".
Czy zrodzi to nowych wspaniałych wędkarzy? A może nowych "amatorów dobrego i zdrowego mięsa"?!?!?!?!
Sądzę, że to drugie. Dalej popełniamy te same błędy które sprawiły, że rybne wody opustoszały. Napływ nowych smakoszów
taniego mięsa.
Podsumowując, by w/w rady zagrały to przepisy muszą być jeszcze pilnowane i egzekwowane. W przeciwnym
wypadku wszelkie starania pójdą na marne i lepiej zostawić wody samym sobie i patrzeć na zachodzące na
nich globalne zmiany.