|
Grzegorz.
Czy ja w moim poście czymkolwiek obraziłem "młodych wedkarzy"???
Sam widząc taki zapał ze strony "Jacka P" gotowy byłem wysłać sznury, podbierali o których ostatnio pisał i
imadełka muchowe aby im pomóc. Jest jednak jedno ale: "mi nikt nie dał tego za darmo"!!!
Twoja obawa o to czy chcę żeby byli w naszym gronie jest rownież trafna. Nie potrzebuję wsród kolegów po
kiju ludzi którzy "ograniczą mi wejścia na wodę" (ja to przerobiłem, większość wedkarzy w Polsce pewnie nie),
kolegów którzy będąc zawodnikami, nie powiedzą słowa "Dzień Dobry" patrząc krzywo spod firmowej
czapeczki Simms na mnie łowiącego rekreacyjnie, kolegów którzy w przypadku prac w "terenie" nie znajda na
to czasu bo ....
Sam robiąc bardzo skuteczne przynęty od lat, nigdy niektórych z nich nie sprzedałem tym którzy na to nie
zasłużyli. Dlaczego??? Nie chciałem przyczyniać się tym do zniszczenia populacji pstrągów, glowacicy czy
lipieni. Podobnie sprawa ma się co do miejscówek oraz najlepszych okresów żerowania.
Pewnych rzeczy nie da sie kupić za żadne pieniądze. Jedną z nich jest zaufanie.
Dodam jeszcze jedna rzecz na koniec moich porannych wypocin o ktorej już wielokrotnie pisałem.
W Niemczech aby zostać członkiem jakiegoś koła wędkarskiego musisz byc protegowany przez innych
wedkarzy. Tam nie biorą nikogo z ulicy bo... bedzie dawcą ... składek.
Każdy kto chce zostać pełnoprawnym członkiem musi pracować społecznie (teraz, nie za
"Komuny"!!!!),pomagać w zawodach nie mogąc brać w nich udziału, nie może zabijać ryb z wód danego
koła,itp, itd.
Tyle w tym temacie.
Jeżeli chodzi o sprzęt dla młodych wielokrotnie oddawalem za darmo (i dalej to robię, tym którzy na to
zasługują), nie sprzedając go w komisie za grosze.
Jeżeli wiec coś chcesz to pisz.
Pozdrówka z "normalnego" Okręgu Krosno.
A.P.
|