|
Przecież tu chodzi o kolosalne pieniądze.
Leśne dziadki trzymają na nich łapę.
Zastanawialiście się kiedyś, skąd się biorą ryby przeznaczone do zarybień? Kto i gdzie ja kupuje? Zastanawialiście się, kto jest właścicielem ośrodków produkujących ryby? Zastanawialiście się kto i po co układa operaty w taki, a nie inny sposób (kretyńskie wpuszczanie bolenia gdzie popadnie, idiotyczne wieloletnie zarybienia brzaną, której potem nikt nie może złowić - ani 1 sztuki, ze świnką to samo :) Limity ilościowe na połowy - typowe do wytrzebienie wody. Gdyby w wodzie były ryby, to nie byłyby potrzebne zarybienia, a wtedy kasa by nie płynęła.
Zastanawialiście się dlaczego dotychczasowi dzierżawcy mają ustawowo zagwarantowane pierwszeństwo w dzierżawie wód?
Nie? To się wreszcie zastanówcie.
Nic się nie zmieni, bo to nie jest na rękę nikomu poza wędkarzami, a ci liczą się w tej układance najmniej. Liczy się tylko kasa.
|