Odp: Głowacica w Sanie i Dunajcu jako katstrofa ekologiczna
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2014-12-09 21:48:43 z 213.158.221.*
Nie do końca tak samo jak tęczak. Głowatka naturalnie żyła właściwie za miedzą...
Gdyby człowieka nie było na Ziemii, to najprawdopodobniej za jakiś czas głowacica zajęłaby dorzecze Wisły bez udziału człowieka. W trakcie erozyjej ewolucji obszarów dorzecza Wisły i Dunaju, w sprzyjających warunkach geologicznych mogłoby dojść do przejęcia części dorzecza jednej rzeki przez drugą. Ciekawe wnioski można wygągnąć np. z prac dotyczących paleogeografii i ewolucji pradolin rzek.
Kiedyś naturalnie w Polsce występowała polatucha i rosomak - obecnie występują na NE od Polski. "Kolonizacja" zlewni Wisły przez głowatkę na skutek ewolucji krajobrazu i trudnej do przewidzenia zmiany granic zlewni wydaje się prawdopodobna. Dlatego zarybienie głowacicą Dunajca, który jest o rzut kamieniem od Czarnej Orawy jest mniej egzotyczne od zarybiania tęczakiem. Oczywiście nikt specjalnie nie rozróżnia stopnia egzotyczności takich posunięć, ale warto o tym pamiętać. Co innego przeniesienie gatunku za miedzę, a co innego na drugi kontynent. Na naturalną migrację między kontynentami trzeba czasami czekać miliony lat, a na migrację w obrębie jednego kontynentu czasami znacznie krócej.