Odp: Czy to nie jest chore?
: : nadesłane przez
faraon (postów: 1401) dnia 2014-10-16 15:59:44 z *.19-2.cable.virginm.net
Skorek, a jak wg. Ciebie powinna wyglądać ochrona tych małych ryb? Ciągle jeszcze słabszych i gorzej przystosowanych do trudnych warunków w górskiej rzece.
A tak ma wyglądać jak wygląda na Sanie. Budowanie tarlisk, ochrona wód, zarybienia.
Nie wolno dopuszczać do zaniedbania i zapomnienia rzek. Zapomnienie chyba jest w tym najgorsze. Wiele złych zdarzeń może zostać wówczas niezauważonych np: zatruć.
Zawody są korzystne, zwłaszcza dla podupadających łowisk. To najlepsza ich promocja.
I choćby nawet zawodnicy przerzucili i połowę tego co przed zawodami zostanie wpuszczone i niechby część ryb tego nie przeżyła to i tak po zawodach będzie ich więcej niż przed.
Generalnie woda bez wędkarzy szybko niszczeje.
Przykładem jest Dunajec poniżej Czchowa. Przepiękna woda muszkarska i świetnie położone łowisko, z bardzo dobrym dojazdem i sporą ilością kwater. Przepiękna woda z resztką wielkich "muszkarskich" ryb wyławianych przypadkiem przez miejscowych z gruntu na rosówki, białe robaki i na żywca.
Wiec moze by tak przeniesc zawody do Czchowa? Dlaczego tamten odcinek ma sie marnowac, tak jak i pozostale.
Jesli juz procedura zawodow jest taka jaka jest, to organizowac zawody wszedzie na kazdym odcinku. Tylko ze efekt tego zarybiania przed zawodami bedzie marny skoro czesc ryb padnie po zawodach.
Lepiej by chyba bylo zwyczajnie zarybiac wszedzie i zamiast zawodow zainwestowac w ochrone.