Odp: Relacja z Nowej Zelandii
: : nadesłane przez
Przemek Es (postów: 346) dnia 2014-03-31 14:47:33 z *.3s.pl
skundlone to moze nie najlepsze słowo bo kundle często bywaja genetycznie lepsze od rasowych osobników pod względem wymieszania sie materiału genetycznego ale doskonale wiadomo o co chodzi i w pelni sie z kolegą zgadzam.
Hodowle zawsze wiążą się z "produkcją" ryb o słabszym genotypie ponieważ do tarła przystepują osobniki wybierane przez ludzi a nie przez naturę dzieki doborowi naturalnemu gdzie przetrwają najlepsze i najsilniejsze osobniki przekazujące swoje dobre geny innym. W rzeca i przy dzikim tarle dzikich ryb Nie ma miejsca chów wsobny, bliskie pokrewieństwo rodziców itd.
Niestety nasi włodarze wychodza z założenia, ze w Soplicowie ryba nie musi się trzeć naturalnie, po co budować tarliska i chronić tarlaki jak mozna zarybiać przy okazji mieląc niemałe pieniądze.
Koledzy - pomijam już UDN, które moim zdaniem w prostej linii jest właśnie efektem ubocznym sztucznych zarybień ale chyba łowiliście w swoim zyciu pstragi, które nie miały dobrze wykształconych płetw, albo miały jakies inne defekty rozwojowe. Wynika to wlaśnie z kiepskiego materiału genetycznego ryb które trafiają do rzek z betonowych hodowli gdzie ludzie wycierają osobniki ze sobą spokreewnione a naturalna selekcje praktycznie nie iestnieje. Założe się że PZW nawet nie monitoruje zarybień pod kątem rotacji materiąłu zarybieniowego tak aby ryby nie trafiały do hodowli ciągle z tych samych farm i od tych samych pokoleń osobników ze sobą genetycznie spokrewnionych.