Odp: Relacja z Nowej Zelandii
: : nadesłane przez
Robert Kostecki (postów: 1050) dnia 2014-04-02 11:49:20 z *.internetdsl.tpnet.pl
Niewolnicy "zapominają", że trzeba zjeść rybkę, że trzeba się schować przed niebezpieczeństwem, że należy wybrać odpowiednie miejsce do tarła. :(
Nie jestem genetykiem, ale w takim bądź razie, niech zwolennicy wpuszczania "potokowców", skąd się da, w celu dostarczenia "świeżej krwi" wytłumaczą - dlaczego w wielu krajach znakuje się barwnikiem narybek pochodzący ze stawów i później tylko ryby poznakowane można zabrać z łowiska w ramach ustalonego limitu, a ryby niepoznakowane są bezwzględnie chronione?!