|
Muszkarz nie rzuca zbyt wiele razy w ten sam rejon wody, bo wie ze rybe latwo sploszyc, a
sciagniecie sznura z powrotem lowiac z pradem z pewnoscia wyploszy ryby
i tu się grubo mylisz, bo w rynnach, czy głębszych dołkach i falach w górnych powierzchniach
wody ryb nie spłoszysz, a takie miejsca, to większość naszych górskich wód, i z jednego dołka
możesz wydłubać nawet kilkanaście szt. w małych odstępach czasu, do tego właśnie jest
"żyła" , bo ma tą przewagę nad sznurem, że nie ma mniejszy opór i prąd wody nie wyciąga
przynęt z dolnych partii miejscówki, można więc tą metodą , z dobrze obciążoną nimfą,
przeorac każdy fragment dna , co wiąże się ze skutecznością i dlatego zawodnicy tak ją lubią :)
|