|
Czytając to co Pan pisze wydaje się ze San jest rzeką która niedługo sie skończy. A ja w tym roku odnosze zupełnie inne wrażenie. Rok i dwa lata temu można było takie wnioski wysnuwać ale dzisiaj chyba nie. Strażnicy na wodzie raczej sa co widać po ujawnionych wykroczeniach a i ryb jakby przybyło. Nie robiłem analizy populacji lipienia bo zawsze takową robię po jesiennych zawodach ale gołym okiem widać że jest lepiej. San nie kończy się w Lesku o czym świadczy fakt, że w tym roku wszystkie zarybienia dużymi rybami odbyły się od Postołowa w dół a i lipienie łowi się znów w Łukawicy. Nie zgadzam się z Panem, że odcinek OS jest i był najlepszy. Chyba najgorszy choćby pod względem pilnowania. Tak czy owak przed nami kolejna zima i nowe kormorany. Działania strażników, których mało kto widzi a jeszcze mniej docenia. Cóż, każdy może mieć własne zdanie choc niekoniecznie musi byc ono obiektywne.
pozdrawiam
PK
|