|
9 hektarów, a o jakości wody w stawach, szczególnie przed świętami można by delikatnie mówiąc dyskutować, bo to Polska, a nie Irlandia.
Tu jak dostaniesz pozwolenie na 100 litrów na sekundę, równoznaczne jest z tym że możesz skierować całą rzekę na swoją hodowlę ,a jak dostaniesz pozwolenie na 4 tony z hektara, to możesz robić 40, aby grzbiety zbytnio nie wystawały.
Łeba ma 2 klasę czystości wód, a jaką klasę czystości i jaką ilość zawiesin ma "żur" w którym pływają karpie - nie wiem, ale na pewno nie lepszą. Jaką zawartość tlenu? Trudno powiedzieć...
Poza tym, bo widzę, że nie wyłapałeś o co na prawdę chodzi. Jeśli chcesz wykopać stawy o powierzchni 9Ha potrzebujesz około 1miliona złotych, ile lat trzeba hodować karpie żeby się ta inwestycja zwróciła? Na zimnej północy, w kwaśnej wodzie.
W Polsce jest taki zwyczaj, że jak trudno dostać zgodę na wydobycie żwiru, albo torfu, bo urząd górniczy to trudny współpracownik i trzeba załatwić dużo papierów, to wnosisz o budową stawów karpiowych... I jest łatwiej... i można przy okazji sprzedać torf.
Mam nadzieję że teraz wszystko jasne.
|