Odp: Kroscienko zaczelo sie
: : nadesłane przez
Piotr Konieczny (postów: 1575) dnia 2013-02-07 09:32:44 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Problemem nie jest zabieranie ryb z łowiska, ale limity dzienne.
Chyba znów wypowiadasz się w kwestii o której nie masz pojęcia.
Przykład: w Krośnie obowiązuje limit dzienny 2 szt./ miesięczny 7 szt/ limit roczny 40 wejśc na wodę górską.
Zadanie: Ile musi wynosić limit roczny jeśli w wodach krośnieńskich jest 2-3 tys. pstrągów do zabicia a wędkuje w nich rocznie 5 tys. osób? Odp: a) 0,5 szt/rok, b) 5 szt/rok, c) 15 szt/rok, d) 50 szt/rok.
Póki co sprawę mamy puszczoną na żywioł, tak jak wszystkie pozostałe w PZW.
Uważasz że limity w Krośnie to puszczenie sprawy na żywioł?
Na każdej rzece musza być odcinki gdzie nie wolno zabijać ryb. Dlaczego? Kolejny przykład z Sanu. Dzisiaj na OS sa miejsca gdzie można złowić dziennie bez wysiłku 100 pstrągów! I to zmieni sie dopiero po wiosennych wodach śniegowych. Poniżej OS było podobnie ale już nie jest. Wystarczył tydzień by ryby przebić. 1 lutego pod Hoczewką nie było gdzie zaparkować a każdy połowił. Dzisiaj złowić komplet to tez nie sztuka ale daję jeszcze dwa tygodnie i wszyscy będa narzekać!
Pewien mądry Anglik powiedział kiedyś, że na San powinno się sprzedawać 5 zezwoleń... dziennie.