 |
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko...
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2012-09-22 22:15:33 z *.dynamic.chello.pl |
|
Szanowny Piotrze,
Przecież ja nie neguję umiejętności muchowych ludzi, którzy umieją posługiwać się żyłką. Jedno drugiemu nie zaprzecza.
Poza tym wszystkie te tematy poboczne i okoliczności łagodzące... tworzące dobry PR dla zawodów to są dobre dla demokratycznego motłochu przed wyborami. Czy masz mnie za idiotę tak samo jak politycy swój elektorat ??
Zarybienia, praca społeczna na rzecz łowiska itp. nie są w stanie udowodnić - naprawdę z całą sympatią do wielu zawodników w tym również do Ciebie - że jest to metoda muchowa. W odróżnieniu do niektórych przeciwników zawodów, ja nie zieję do Was nienawiścią, po prostu Wy macie swoją drogę a ja mam swoją i nasze drogi na razie się rozeszły w sensie sposobów łowienia. Dokładniej mówiąc, to niektórzy zawodnicy zeszli z tradycyjnej ścieżki, ja zaś i zdecydowana większość muszkarzy w Polsce i na świecie jesteśmy tam gdzie byliśmy na ścieżce czystego muszkarstwa.
Martwi mnie na przykład to, że rywalizując sportowo, musiałbym mieć przy sobie na wszelki wypadek "tą odległościówkę", której skądinąd nie lubię w kontekście ryb łososiowatych (do płoci i leszcza może być), tak samo jakby ktoś wymuszał na mnie noszenie muchówki i bolonki w razie czego. Wszechstronnie? A jakże, dołóżmy spinnera travelka do kamizelki i będzie wielobój...
Chciałbym bowiem ścigać się na muchę: dolna i daleka nimfa, mokra i sucha mucha oraz streamer. I wtedy byłoby czadowo, jak za dawnych lat. My Piotrze łowimy ze sznurkiem, pamiętajmy o tym. To jest taka nasza pojebana tradycja i to nas odróżnia od innych wędkarzy. Tym bardziej, że wiesz jak teraz jest w łososiowatymi w Polsce... szanse na rozwój są raczej w muszce jeziorowej: szczupak, okoń, płoć, wzdręga... ale nade wszystko szczupak na płytkich jeziorkach. Tu jeszcze można przeżyć wspaniałą muchową przygodę i odciążyć wody górskie.
Co do spraw populacji ryb i znajomości swojego podwórka, na pewno wiesz więcej co dotyka Sanu niż kolega Hrabia. To zaś zupełnie inny temat. Innym tematem są małe rybki, które raczej podchodzą pod obyczaj niż znaczące szkody. Tak się nie robi i już, nawet nie trzeba tego uzasadniać. Taki jest obyczaj, że wyrośniętego narybku się nie łowi. Koniec kropka.
Na zachodzie, to np. na angielskich ulicach ludzie zachowują się jak zwierzęta, zobacz do linku. Brakuje jeszcze, żeby jedli swoje wymiociny i odchody. Bądźmy lepsi od nich również w kulturze muchowej. Wytworzyć u siebie, na swoim podwórku własny obyczaj, lepszy od zachodniego i później zasiać go od autorytetów muchy (które by musiały być aktywne społecznie w przestrzeni medialnej - kiedyś tak było w prasie, dziś jest straszna lipa) wśród innych wędkarzy i co nas obchodzi, co robią Czesi? Zróbmy u siebie wszystko to co najlepsze robią Czesi u siebie i dodajmy do tego jeszcze kilka dodatkowych atutów etyki wędkarskiej i będziemy stali kulturowo najwyżej w Europie. Każdy aspekt życia się liczy. Już tak się tym światem nie podniecajmy...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Nadesłany link: http://www.flickr.com/photos/maciejdakowicz/sets/1391696
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [3]
|
|
22.09 22:57 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [2]
|
|
22.09 23:12 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [1]
|
|
22.09 23:59 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [0]
|
|
23.09 00:03 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [3]
|
|
23.09 08:36 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [2]
|
|
23.09 10:47 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [1]
|
|
23.09 11:05 |
|
Odp: Ważne słowa dla zawodników i nie tylko... [0]
|
|
23.09 12:05 |
|
|
|
|