Odp: Debaty łososiowe trwają... ale król jest nagi !
: : nadesłane przez
hi tower (postów: 1103) dnia 2012-04-10 11:08:12 z 153.19.103.*
Tu potrzeba rozwalić zapory i finansować profesjonalną ochronę rzek. Z budżetu! Tak samo jak zarybienia. Zasada jest prosta: narząd (funkcja) nieużywany zanika. I już! Nad czym się tutaj doktoryzować? Nasze łososie bez zdrowych dorzeczy to zwyczajnie łysiejące dziki, które stają się powoli świniami z płetwą tłuszczową...
oj gdyby to było takie proste. Krzysiu uwierz mi że problem polskiego łososia to nie tylko kwestia udrożnienia dorzeczy choć nie twierdze że to nie jest jeden z istotniejszych problemów ale równie istotne są: pochodzenie materiału bazowego, chemizacja rolnictwa, odpowiedni substrat dla naturalnego tarła, wybór form używanych do zarybień, problem rozgrzebywania gniazd łososi na tarliskach przez trocie, itp., itd.