f l y f i s h i n g . p l 2025.09.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: AI o smaku ryb w „porównaniu” z grzybami. cd. Autor: bami. Czas 2025-09-23 17:56:23.


poprzednia wiadomosc Odp: ikra z dużej ryby : : nadesłane przez Ł Jurczyk (postów: 787) dnia 2012-01-22 18:22:42 z *.rzeszow.vectranet.pl
  Dawno mnie tu nie było a temat ciekawy, więc wybaczcie, że się rozpisałem, .

Podsunęli mi tą petycję więc też ją podpisałem. Z prostego powodu. W obecnej sytuacji KAŻDY sposób na ograniczenie presji połowowej jest dobry.

Z zainteresowaniem obejrzałem film z linku. Nie zgadzam się z paroma rzeczami, które jak mniemam, są oficjalnym stanowiskiem PZW. Józef Jeleński pisał już o tym, że większa ryba to więcej lepszej jakości ikry, co za tym idzie większa przeżywalność potomstwa. I takie zdanie praktyka liczy się dla mnie bardziej niż wielu autorytetów naukowych nie mówiąc już o instytucjonalnych. Na ten temat się więc nie wypowiadam.

Przytaczany jest w filmie przykład wpływu połowów morskich na populację. To nie ryby zmieniły swój genotyp w odpowiedzi na odłowy, bo nie bardzo rozumiem jak miałyby to zrobić, to zasoby genetyczne populacji zmieniły się w odpowiedzi na czynnik środowiskowy, w tym przypadku presję połowową. Poza tym w rybołówstwie morskim podstawowym sposobem regulacji populacji jest regulacja presji połowowej natomiast w rybactwie śródlądowym są jeszcze zarybienia materiałem różnego pochodzenia.

Co od strony genetyki populacji może się wydarzyć po wprowadzeniu górnych wymiarów ochronnych? Jeżeli w środowisku będzie więcej ryb dużych, a ich potomstwo będzie mogło mieć większą siłę przebicia w środowisku to w obieg wejdzie większa ilość, lepszej jakości ikry, pochodzącej od mniejszej ilości ryb. Efektem może być rzeczywiście zubożenie puli genetycznej populacji. Tak się czasem dzieje jeżeli zarybia się materiałem od selektów hodowlanych. Natomiast jeżeli wyobrazimy sobie naturalną populację w jej historycznym kształcie to wycierają się w niej osobniki różnych roczników, różnej wielkości, i o różnym potencjale wzrostu (zgoda - baza pokarmowa to podstawa tempa wzrostu, inną są warunki fizyko-chemiczne, ale są też zdeterminowane przez genom możliwości wzrostu danego osobnika). Nawet łosoś czy troć wyciera się w kilku rocznikach, a niemałe znaczenie ma obecność w tarle niewędrownych osobników karłowatych. Można też to rozumowanie odwrócić, bo przecież ryba, która dożyła dużych wymiarów w otwartej wodzie ma, zapewne, cechy predestynujące ją do życia w tym środowisku, lub dużo szczęścia, a to nawet ważniejsze jak mawiał Bonaparte. Dobrze więc, gdyby przekazała te cechy jak największej liczbie osobników w populacji Tak więc, jak mówią sympatycy parabolików, każdy kij ma dwa końce. Dlatego uważam (jako wielbiciel kobiecego piękna), że odpowiednie wymiary są dobre i na dole i na górze, ale to co pomiędzy też trzeba chronić.

Nie podoba mi się też, wielokrotnie powtarzany, zwrot - ochrona stada podstawowego. Zdaje mi się, że już o tym pisałem. Stado podstawowe może być w chlewie, oborze albo w stawie hodowlanym. W środowisku, w naszym przypadku w wodach otwartych, jest populacja, która ma dynamiczną strukturę i nie składa się z samych selektów. Mówienie o zachowaniu stada podstawowego sugeruje, ile można z łowiska wydoić, żeby w następnym roku można było wydoić nie mniej. Niestety w polskich warunkach wciąż pokutuje myślenie na poziomie tzw. komercyjnej gospodarki rybackiej, a przestawienie się na zarządzanie zasobami naturalnymi idzie wolno.

Widzę też, że PZW zabrało się też za bilans fosforu i azotu w wodzie, to cieszy bo zapewne idąc tym tropem ograniczą zarybianie amurem i karpiem, a może nawet wprowadzą ograniczenia w ilości zanęty, szczególnie na zawodach wędkarskich :)) Warto w tym miejscu przypomnieć, że podstawą rekultywacji zbiorników wodnych techniką biomanipulacji jest wielokrotne zwiększenie biomasy ryb drapieżnych, bo to one będąc na szczycie piramidy pokarmowej mają największy wpływ na to co się dzieje poniżej, a więc i niekorzystną proporcję biomasy fitoplanktonu do makrofitów.

Jesteśmy na forum muchowym więc napiszę tak, nie zastanawiajmy się czy wprowadzić widełki dla pstrąga (lipienia celowo pomijam bo uważam, że powinien go ciągle obejmować zakaz zabierania) tylko zastanówmy się jaki powinien być górny wymiar i wyobraźmy sobie jak by się łowiło, powiedzmy na Sanie w Łączkach, gdyby na przykład było to 45 lub 50cm? Bo na razie, mimo ogromnego nakładu pracy i zaangażowania, łowi się głównie 30-staki.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: ikra z dużej ryby [4] 22.01 18:56
  Odp: ikra z dużej ryby [3] 22.01 20:02
  Odp: ikra z dużej ryby [2] 22.01 20:15
  Odp: ikra z dużej ryby [1] 22.01 21:07
  Odp: ikra z dużej ryby [0] 23.01 10:19
  Odp: ikra z dużej ryby [5] 22.01 19:26
  Odp: ikra z dużej ryby [4] 22.01 19:29
  Odp: ikra z dużej ryby [3] 22.01 19:49
  Odp: ikra z dużej ryby [2] 22.01 20:03
  Odp: ikra z dużej ryby [1] 22.01 20:57
  Odp: ikra z dużej ryby [0] 23.01 09:52
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus