|
Badania dla potokowca? W realnych warunkach? Prosze zrobić, to chętnie będę cytował.
Natomiast co do zasady śmiertelnośc w wyniku C&R jest śmiertelnością w wyniku C&R, a różnice moga dotyczyć tylko odsetka.
Na to nakłada się naturalna śmiertelność w populacji, stosunkiowo znaczna, nawet bez odłowów.
Wszystkie badania "odległej śmiertelnosci C&R" są obarczone błedami, bo z jednej stronmy ryby są przechowywane w sztucznych warunkach, a z drugiej - uwzględniają tylko śmiertelność "samoistną", nie odnosząc się wcale do śmiertelności wywołanej zwiększoną podatnością osłabionych ryb na presję ze strony rybożernych drapieżników "futrzatych i skrzydlatych"...
Napisał Pan "oczywistą oczywistość", którą omówiłem w przytoczonych poprzednio artykułach, o dostosowaniu poziomu eksploatacji do poziomu odtwarzania dostępnych zasobów (a nie odwrotnie) ... przy tym warto zdawać sobie sprawę z tego, że zarybianie "drobiazgiem" jest tylko ominięciem fazy tarła, a wciąż pozstaje imitacją wody o zasobach opartych na naturalnym odtwarzaniu ... zmianę wprowadza zarybianie "selektami" gotowymi do wyłowienia, z których "wraca do wędkarzy" też tylko część ...
Ostatnio oglądałem "Rozmowy kontrolowane", w którym to filmie pozornie odległym od wędkarstwa pojawia się hasło "Tyle podzielimy ile wytworzymy" ... Dziarscy "antylkomunistyczni obywatele" stwierdzają "jak przyjdzie Solidarnosć to podzielimy tyle, ile sami zadecydujemy ... a nawet więcej" ... Najwyraźniej Solidarnosc przyszła ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|