Odp: mały krok do przodu
: : nadesłane przez
Artur Wysocki (postów: 326) dnia 2011-12-19 14:09:34 z *.internetdsl.tpnet.pl
Cóż, z przepławek skorzystają pewnie różne gatunki, lecz tytułowy łosoś pewnie na końcu. Doświadczenia ze Słupi wskazują, że przepławki które dla troci nie stanowią żadnego problemu, to dla łososi to problem którego nie starają się pokonać. Duże tarlisko łososi z którego kozystają co roku znajduje się poniżej tamy w Słupsku, gdy 20m powyżej jest przepławka.
Polskie łososie zupełnie nie sprawiają wrażenia łososi które znamy z Islandii lub Norwegii które to dokonują cudów by pokonać wodospady, polskie łososie to wielkie ryby które wpływają do rzek ukształtowanymi produktami płciowymi, to nabrane samice które nie mają siły i ochoty płynąć wysoko na tarliska i najchętniej wycierają się w dolnych partiach dorzeczy. Widać łatwiej wprowadzić ryby do rzeki, trudniej odudować ich zachowania "społeczne" które gwarantują trwanie populacji.
Widząc jak słupiańskie łososie nie mają ochoty popłynąć 30km w górę rzeki, nie wiem czy będą miały ochotę płynąć 800km Wisłą.
Ale jeśli dzięki hipotetycznym łososiom udaje się budować przepławki to kwestia mojej niewiary nie jest istotna.