|
Hej
Nie wiem czy śmieszna, ale miałem takie zdarzenie: ciepły dzień, urlop na rybki, sam w wodzie, dookoła nikogo - zero wędkarzy, plażowiczów itp. Super ultra mega giga potężnie zamyślony nad życiem, losem Świata i bezrybnych wód, instynktownie, bezwiednie zmieniałem muszkę i..... po wyciągnięciu tej upatrzonej muszki z pudełka, pudełko - ŁUP!!! - odrzuciłem w nurt rzeki - jak papierek z cukierka w rękach dzieci szwagra Gdy dotarło do mnie co zrobiłem walnąłem chyba rekord świata na 100 w woderach z nurtem na 100m pudełko odzyskałem.
pzdr
tomek
|