|
Z mojej skromnej biblioteczki wynika, ze Niemcy i Holendrzy, ktorzy tez prowadza program restytucji lososia w dorzeczu Renu i Mozy (Rhein, Maas) jako materialu zarybieniowego uzywaja wlasnie lososi ze szwedzkich rzek i regularnie odlawiaja narybek z naturalnego tarla np. w rzecze Sieg.
Oglądałem kiedyś na niemieckiej stacji program o migracji ryb na dużych nimieckich rzekach.
Przeplawki są tam potężne - niczym laboratorium, szklane, obserwowane, oczujnikowane, dozorowane, itp.
U nas we Włocłaku jest ona "kawą na ławę" - pracownicy wybierają sobie łososiowate.
Co ma dopłynąć do tego Sanu, tarlisk w górnych dorzeczach.
Czynnik ludzki jest niestety najtrudniej wyeliminować.
Przedstawiony link był już kiedyś tu przedstawiany.
Pozostają nam jedynie badania genetyczne, bo nawet jeśli rozp...ć wszystkie zapory to i tak "nasi" znajdą na nie sposoby. Nadesłany link: http://tygodnik.fishing.pl/27/sprawa_troc.html
|