|
Chyba juz pisałęm kiedyś że u nas cała forsa ze skłądek idzie na zarybienie. Ochrona wód i sport jest finansowana z zaribionych środków.
Szanowny Panie Piotrze, odnoszę wrażenie, że Pański okręg jest jeśli nie jedynym, to jednym z nielicznych tak dobrze zarządzanych, prowadzonych z głową, mobilizujących choćby właśnie swoich zawodników do działania. Chwała za to!
Pytanie tylko, czy możemy, to co dzieje się u Was, "ekstrapolować" na resztę naszego kraju?
Ciężko coś na ten temat powiedzieć, ale niezbyt tak to wygląda, choć rzeczywiście wieszanie psów na zawodnikach przy każdej okazji nie jest fair. Sam za zawodami nie przepadam - nie odpowiada mi stres, ciśnienie, współzawodnictwo, odbierają mi zupełnie przyjemność z łowienia. Ale przez ostatnie dwa lata poznałem "w pracy" wielu zawodników, naprawdę świetnych ludzi, robiących sporo i chcących jeszcze więcej, więc nie do końca jest to tak czarno-białe, jak byśmy chcieli.
Dużo dobrego robią zawodnicy z Lublina, Jeleniej, Kotliny Kłodzkiej, Nowego Sącza, Słupska. Warto o tym pamiętać
|