| |
Szanowny Panie Łukaszu,
Strona powinna działać, a jeśli łacze było nieprawidłowe to proszę o informację - wkleję ponownie. Zachęcam też do zajrzenia do, znanego pewnie Panu, opracowania wykładu z tej samej konferencji (w łaczu), w którym znajduje się wiele istotnych dla gospodarowania danych, przesłanek i opisów zależności.
Wracając do podstawowych zagadnień - ma Pan rację, że użytkowanie wielu opbwodów rybackich przez jednego użytkownika rybackiego (okręg), oraz możliwości zawierania porozumień gospodarczych między róznymi uprazwnionymi do rybactwa, gospodarującymi w jednej zlewni lub w róznych zlewniach, sąsiadujących bądź nie, stwarza warunki do całościowego traktowania gospodarowania, ale pod warunkiem dostrzegania wystepujacych zjawisk, przewidywania ich wystąpienia i odpowiednio wczesnego reagowania na nie.
Podałem przykład jednej z wielu możlwiości, jaką jest dostosowanie czasu trwania "sezonu" do warunków gospodarowania. Dośc przypomniec, o czym pisałem wielokrotnie, ze wciąż nie tak dawno temu (za mojego życia) decyzją samych wędkarzy (bo wymogi w rozporzadzeniach byłyu zupełnie inne) okres łowienia pstrągów zaczynał się 1 kwietnia, a kończył 31 sierpnia ... I działo się to w warunkach o wiele mniejszej presji, oraz o wiele większych zasobów ... Ale wówczas wedkarze byli lepiej wyedukowani niż dziś, choć niektórym moze się wydawac odwrotnie ... 
Nie trzeba deleko szukac, wystarczy popratrzeć znad Dunajca przez granicę, oraz zobaczyć jak wyglądają okresy łowienia pstrągów, lipieni, głowacic na Słowacji, czy neiwiele dalej - w Czechach ... ale tam wędkarze też mają o wiele większa świadomosc tego, "z czego żyją" ...
Poziom niezadowolenia, o którym Pan wspomina, a który jest przemożną siłą "gniewu ludu" powstrzymującą tenże "lud" i jego przedstawicieli przed podejmowaniem decyzji, może wynikać wyłacznie z głupoty, żeby tak wprost to nazwać, której poziom można porównać do znanego rpzykładu z piłowaniem gałęzi, na której się siedzi ... Dlatego warto podnosić poziom świadomości wędkarzy, bo wraz z redukowaniem głupoty może to złagodzić "poziom niezadowolenia" ... choć głupota opiera sie przed likwidacją wszelkimi siłami ...
Nie przyznam przy tym, żeby sklrócenie sezonu połowowego miało skutkować wprowadzaniem licencji itp., bo wciąż rozmawiamy o łowiskach "otwartych" ... z których trzeba korzystać w zakresie dostępnych zasobów, bo inaczej doprowadza się je do bankructwa ... jak Grecy doprowadzili się w swoim kraju, przez lata więcej biorąc niż mieli ... my zresztą nie jesteśmy daleko za nimi, bo ten samobójczy sposób myślenia nie dotyczy tylko wędkarstwa ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
Nadesłany link: http://www.jot-raba.az.pl/pdf/rejestry.pdf
|
