|
Prawda jest taka , że ok 90% wędkarzy , to "miesiarze" i dopóki nie zmieni się ich świadomość , to wyżreją ile by się ryb nie wpuściło . Jak juz sami nie będą mogli , to obdarują sąsiadów , albo wypchają zamrażarki . W obecnej sytuacji to chyba jedynie powstawanie jak najwięcej odcinków "no kill" . Wystarczy sobie policzyć : np. 10 czasowych emerytów , którzy 4 razy w tygodniu biorą limit , to już jest 80 ryb na tydzień , a są i tacy , którzy chodzą rano i po południu. Rejestry mają w nosie , bo tłumaczą : " panie , zapomniałem długopisu , okularów" . Pomnóżcie to przez cały sezon i dodajcie większą ilość wędkarzy przychodzących po mięso . Żadne rzeki tego nie wytrzymają i nie pomogą zarybienia .
|