|
Szanowny Panie Kormoranku. Swoją wypowiedź sprowadziłem do poziomu, jaki jest
charakterystyczny dla tego forum. Szczególnie, gdy dyskusja tyczy zawodów. Jeśli Pan prześledzi historię, to zauważy Pan, że ilekroć tutaj, na FF pada hasło: "zawody", to zaraz
odzywają się "nożyce", w stylu:
"męczą niewymiarowe ryby", " piją za nasze pieniądze", "wyrybiają rzeki", "mają wszystkich w
głębokim poważaniu", "tylko glajcha i żyłka", etc.
Pański poplecznik w tym wątku - niejaki Hrabia Jaśnie Oświecony, jest tego najlepszym
świadectwem.
Gdyby Pan zadał sobie trochę trudu i zajrzał na Flysport, to zobaczyłby Pan, jak rozwija się
dyskusja. Akurat w tym czasie rozważaliśmy, co zrobić, żeby nie "zabierać" kolejnych
weekendów "zwykłym" wędkarzom. Jeśli obawia się Pan, że "zawodnicy" próbują coś robić
kosztem Pana, lub wędkarzy nie biorących udziału w zawodach, to nic nie stoi na przeszkodzie,
aby włączyć się do dyskusji na naszym forum i przedstawić swoje racje. A i być może, przy okazji, zrozumie Pan, że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak Pan i Pańscy koledzy. Mimo, że
niektórzy tutejsi dyskutanci pokroju Jaśnie Oświeconego, straszą nami swoje dzieci.
Pozdrawiam.
Szanowny Panie Józefie
Być może trochę racji jest w tym co Pan przedstawia ale czy nie jjest to spowodowane pewną niemocą.
Jak sądzę wszystkim nam zależy na tym aby rozwijać swoją pasję w ten czy inny sposób (sportowo, rekreacyjnie) Jednakże czy nie nadchodzi czas aby poważnie zastanowić się dokąd idziemy i do czego zmierzamy? Żadne forum wędkarskie nie jest mi obce również flysport. Życzyłbym sobie i innym kolegom aby dyskusje przebiegały rzeczowo i merytorycznie bez zbędnych wzajemnych uszczypliwości .
Nie obawiam się, że zawodnuicy coś robią moim kosztem. Obawiam się natomiast , że jeśli nie będzie właściwego kroku w przód nasze wędki pokryją się kurzem. Daleki jestem od wprowadzania podziałów na my i wy choć faktycznie taki osąd się kreuje. Trzeba wspólnie się zastoanowić co zrobić aby ryba mogła pływać. Ujmując rzecz bardziej prosto ludziom puszczają nerwy jak nie powódź to kormorany itd. itp.
Aspekt rybny trzeba rozwiązać szybko bo doskonale widać jaki jest stan na dzień dzisiejszy.
Aspekt międzyludzki zawodnicy i reszta świata róenież winien zostać rozwiązany.
Nie należy się okopywać w swoim gronie zawodniczym, a spróbować wyjść do ludzi w ten czy inny sposób.
Czy nie warto spróbować wychować swoich następców, którzy będą nas w przyszłości reprezentować na arenie międzynartodowej ? Utkwił mi jeden tekst - dokładnie nie pamiętam kto go napisał. To było wyznanie starego wędkarza który u schyłku życia żałował , że nie przekazał swojej wiedzy zgromadzonej przez całe życie. Zawodnicy przychodzą i odchodzą niezapamiętani przez nikogo, nawet Ci którzy zdobywali medale.
Dlaczego ? odpwiedź jest prosta, żyli w swoim świecie nie widząc nikogo wokół. Mimo wszystko wierzę w ludzi i w to, że niebawem będziemy tylko MY.
Pozdrawiam
|