| |
Poza użytymi w ustawie sformułowaniami "zezwolenie" i "opłata" nie ma żadnych argumentów aby uznać zezwolenie na wędkowanie (amatorski połów ryb) za akt administracyjny, w tym za decyzję. Sama nazwa to za mało aby czynność uzyskała charakter administracyjny - ważniejszy jest jej charakter.
I tak dla przykładu:
- wydanie zezwolenia na wędkowanie to nie jest sprawa administracyjna, albowiem nie rozstrzyga o uprawnieniach/obowiązkach administracyjnych, a jedynie kształtuje wzajemną relację między wędkarzem a uprawnionym do rybactwa;
- uprawniony do rybactwa, którym jest zarówno PZW, jak i pan Czesiu, który wykopał sobie rów koło domu zalał wodą i zarybił, nie jest organem administracji publicznej - nie może więc wydawać decyzji;
- brak jakiegokolwiek nadzoru nad uprawnionym do rybactwa ze strony aparatu państwowego wyklucza możliwość traktowania go jako organ administracji w znaczeniu art. 1 pkt 2 KPA
- brak jest określenia trybu administracyjnego wydania zezwolenia na wędkowanie; w szczególności brak wyraźnego upoważnienia ustawowego do wydawania decyzji (żaden przepis nie mówi nic o wydawaniu decyzji w tej kwestii); dla porównania ta sama ustawa UoRŚ posługując sie w innych częściach terminem "zezwolenie" (np. art 3a ust 2, art. 6 ust 3, art 6b ust 1 itd) dodaje że ma byc ono wydane w formie decyzji; nie można domniemywać formy decyzji, tylko w oparciu o użyte w ustawie sformułowanie "zezwolenie", będące w istocie reliktem poprzedniego systemu;
- ustawa mówi że zezwolenie na wędkowanie potwierdza dokument wydany przez uprawnionego do rybactwa; gdyby to była forma decyzji takie sformułowanie byłoby zbędne, wręcz nieprawidłowe, bo decyzje są wydawane pisemnie (ustnie tylko w szczególnych przypadkach); zezwolenie na wędkowanie (np. dniówka) to nie prawo jazdy czy karta wędkarska;
- tylko na marginesie podam, że od nowego roku opłaty za zezwolenie na wędkowanie będą częściowo Vatowane; VAT to podatek od towarów i usług, a nie od opłat pobieranych w związku z wydaniem decyzji administracyjnej. 
Dlatego zezwolenie na wędkowanie to nie jest akt administracyjny, ani tym bardziej decyzja. Jest to dokument potwierdzający zawarcie umowy sprzedaży usługi jaką jest wędkowanie, podobnie jak np. polisa jest dokumentem potwierdzającym zawarcie umowy ubezpieczenia.
Ponadto zwróć Jerzy uwagę, że uprawniony do rybactwa nie może wydawać zezwolenia na wędkowanie w oparciu o art. 5 UoRŚ bo ten przepis dotyczy połowu ryb na rzecz uprawnionego do rybactwa ( a nie na własną rzecz jak to robi wędkarz). Ponadto uprawniony do rybactwa ponosi odpowiedzialność za niezgodne z prawem działania osób, którym udzielił upoważnienia w swoim imieniu. Wyobrażasz sobie, że PZW czy ktokolwiek inny chciałby osobiście odpowiadać za łamanie prawa przez różnej maści kłusoli z karta wędkarską?
Pozdrawiam
Michał Cebula
|
