Odp: Zakończenie warsztatów pstragowych
: : nadesłane przez
pientek (postów: 297) dnia 2010-11-20 20:43:24 z *.play-internet.pl
Zaraza z tymi inkubatorami jest straszna a ryby jakieś takie z tego zdrowe i zdeterminowane.
Oto u nas po kilku latach, na jednym ze źródeł taka historyjka dzisiaj się wydarzyła.
Pstrągi jakieś, co ich kilka było, wyskoczyły z rzeki do strumienia. Nie bacząc na to że im na długości kilkunastu metrów świeżego żwiru kilka ton wysypaliśmy, popłynęły w górę. Jakaś cholerna sile je tam gnała.
Bo przeskoczyły deskę do inkubatora, dalej przetaplały się jakoś do przodu na długości kilku skrzynek gdzie wody prawie niema i dały nura w szczelinę pod deskę żeby wyjść po drugiej stronie inkubatora. O żesz bestie straszne zdziwienie nam wielkie zrobiły.
I co… a to że, jak już tak przeszły, i dotarły do wyznaczonych współrzędnych z dokładnością większą niż nam GPSy wyznaczają… wytarły się w spokoju.
Radość wielka z tego tytułu serce nasze przepełnia ale i zdumienie przecież.
:)