|
Michał
Jakie są najwyższe wezbrania - nie wiem..miejsca szukaliśmy awaryjnie, ponieważ dopływik źródliskowy, który był brany pod uwagę wypadł z powodu katastrofalnie niskiego stanu wody. O wezbrania wiosenne jestem spokojny , sam inkubator jest osadzony solidnie na głęboko wbitych łatach i skręcony z nimi, zblokowany solidną okładziną z głazów. Nie bierze też całego przepływu z koryta, znaczna część idzie bokiem, co umożliwia wędrówkę rybą w górę bez konieczności zwiedzania inkubatora. Ważne, żeby wytrzymał inkubacje do wiosny ;) , ale dajemy mu conajmniej 3 sezony ;), chyba, że powódź.....Woda z głównej rzeki , jeżeli nie ma wody jak w tamtym roku, nie dotrze. Poza skrzynką postawiliśmy pare "luźnych" skrzynek na odpowiednio ukształtowanym dnie / przepływ dół-góra i usypaliśmy naturalne tarlisko "translokując" żwir w głównej rzeki :) Kiedyś już zrobiliśmy na jednym dopływie akcje z samymi skrzynkami i otrzymaliśmy wylęg , koszty minimalne, tylko niestety duża podatność na wezbrania i łapy tubylców.
O patencie lodówkowym też myślimy..ale jednak skrzynie wydają się być lepszym rozwiązaniem, a ze stwierdzeniem, że nadają się tylko na małe dopływy bym się do końca nie zgodził, Wiem, że istnieje wersja opracowana na większe dopływy niosące zawiesinę , oczywiście pomysłu Pana Józefa, stoi taki na pomorzu . Przynajmniej stał.
|