Odp: KILL OR NO KILL zastanawiam się
: : nadesłane przez
JacekP (postów: 2914) dnia 2010-10-19 22:07:46 z *.adsl.inetia.pl
Czasami zastanawiam się dla kogo ustala się regulaminy, skoro wędkarz, który zabija ryby, jest przez ogół potępiany, a formuła " no kill" dopuszcza bezkarne przerzucanie dziesiątek ryb ?
Tu nie chodzi o potępianie ale o zdrowy rozsądek. Jeśli ktoś łowi zgodnie z regulaminem na wodzie to oczywiście ma prawo zabrać złowione ryby w ramach limitu ale czy mając prawo za każdym razem jest to niezbędne ?
Nie wszyscy są idealistami i niestety należy do przyjąć do wiadomości. Jednak warunki pogodowe (powodzie ) wczesniej czarne szwadrony pozostawiły rybostan w opłakanym stanie.
Poruszyłem wcześniej w tym wątku sprawę odpłatności za zabieranie ryb z łowiska.
Ale chchiałem odwrócić Jacku Twoje pytanie ?
Czy to nie jest śmieszne,że NO KILL-owcy płacą dodatkowo za prawo do łowienia na OS-ach i No Kill-ach czyli płacą właściwie za nic a amatorzy mięsa na otwartych łowiskach biorą rybki ze free. Czy to nie jest groteska ?
Proszę tylko bez tekstów że na OS-ach jest ryba bo wszyscy wiemy jak jest naprawdę.
Być może wygląda to na groteskę, ale ma swoje ekonomiczne uzasadnienie. Utrzymanie łowiska specjalnego dużo kosztuje, bo zgodnie z uchwałą ZG PZW powinno się samofinansować. Poza tym wędkarz na łowiskach " no kill" nie ma żadnych ograniczeń w kaleczeniu ryb, a na odcinkach zwykłych powinien zakończyć łowienie po pozyskaniu kompletu ryb. Np. taki komplet dla lipienia w nowosądeckim okręgu PZW wynosi 1 szt.
Pozdrawiam
jp