Każda MEW to zysk dla prywatnego właściciela kosztem przyrody i społeczeństwa. Jeszcze się tego nie
nauczono. 2,1 MW to mniej więcej tyle, co średniej wielkości jeden wiatrak na lądzie (na morzu budowane
są już wiatraki o mocy ponad 15 MW), którego szkodliwość dla środowiska jest znikoma.

Każda MEW to zysk dla prywatnego właściciela kosztem przyrody i społeczeństwa. Jeszcze się tego nie
nauczono. 2,1 MW to mniej więcej tyle, co średniej wielkości jeden wiatrak na lądzie (na morzu budowane
są już wiatraki o mocy ponad 15 MW), którego szkodliwość dla środowiska jest znikoma.


O negatywnym wpływie MEW mówiło i mówi się od dawna.

Poniżej świetny materiał akurat o tej małej elektrowni.

„Bez wojny niszczymy sobie kraj” ten cytat, właściwie mówi wszystko.


https://www.youtube.com/watch?v=zSDX8TgRzjY

Jak to było? Aha.
Człowiek to najgłupsze zwierzę na Ziemi...
Niszczy dom, w którym mieszka.

Niemądre decyzje Polaków mają co jakiś czas swoje konsekwencje.
Czy ktoś poniesie za tą katastrofę odpowiedzialność ?
Czy w związku z tą tragedią elektrownia wodna będzie rozebrana i przywrócony zostanie naturalny bieg rzeki?
Obawiam się, że mój sposób pojmowania normalności pozostanie bez odpowiedzi.

Niemądre decyzje Polaków mają co jakiś czas swoje konsekwencje.
Czy ktoś poniesie za tą katastrofę odpowiedzialność ?
Czy w związku z tą tragedią elektrownia wodna będzie rozebrana i przywrócony zostanie naturalny bieg rzeki?
Obawiam się, że mój sposób pojmowania normalności pozostanie bez odpowiedzi.



Najbardziej boli fakt, że u nas realizowane są inwestycje, z których inni się wycofują. To tak jakby zobaczyć, że ktoś poparzył palec we wrzątku i myśleć, że jak się wsadzi łapę w ten sam ukrop, to efekt będzie inny. No i to parcie do przestarzałych technologii dających znikomy zysk energetyczny opłacany niepoliczalnymi stratami środowiskowymi. Mówi się, że jak Bóg chce kogoś pokarać, to odbiera mu rozum, ewidentnie mamy u niego nagrabione i to na długie lata.

Cześć

Pozyskanie żwiru na wyskokości Domosłowic - prawie w korycie rzeki.

A kto to stwierdził? Jedno z tych lepszych i mądrych zwierząt? Czy może ten sam człowiek
bo … ma rozum (niby) i myśli (niby). Spytaj zwierząt o to co one robią i czy myślą podobnie
o człowieku i poznasz ich odpowiedź.

Zwierzęta niszczą podobnie. Tyle że nie myślą o tym ani się nad tym nie zastanawiają. Za
szybko umierają żeby się tym przejmować (tak jak zwierzę rozumne).

tak?
jak bóbr tnie drzewko - to 20-40 cm pnia zostawi, żeby odbiło
a człowiek?
wytnie i wyrwie z korzeniami
...

A kto to stwierdził? Jedno z tych lepszych i mądrych zwierząt? Czy może ten sam człowiek
bo … ma rozum (niby) i myśli (niby). Spytaj zwierząt o to co one robią i czy myślą podobnie
o człowieku i poznasz ich odpowiedź.

Zwierzęta niszczą podobnie. Tyle że nie myślą o tym ani się nad tym nie zastanawiają. Za
szybko umierają żeby się tym przejmować (tak jak zwierzę rozumne).

tak?
jak bóbr tnie drzewko - to 20-40 cm pnia zostawi, żeby odbiło
a człowiek?
wytnie i wyrwie z korzeniami
...


To pewnie dlatego, że bóbr to nie wyrwidąb. Kto wie, co by nawyczyniał, gdyby faktycznie miał coś więcej niż tylko silne zęby?

no ale mógłby równo z gruntem ciąć
a nie tnie

no ale mógłby równo z gruntem ciąć
a nie tnie


Oportunizm jest tym, co łączy nas wszystkich.
Pozdrawiam.

Przy gruncie drzewo zazwyczaj twarde. Tzw. odziomek. Poza tym musiałby się schylać,
piach zgrzytałby mu po zębach, stępił je a po tym zabiegu już tylko śmierć. Rozumu może
zwierzęta nie mają jednak wiedzą (logicznie, instynktownie) co robić a co nie. Piach zgrzyta
po zębach, żeby bolą, niszczą się, a uj, będę gryzł jak inni, wyżej.
Gdyby myślały jak homo sapiens pewnie zjeb*** by niejedno.

Piach zgrzyta po zębach, żeby bolą, niszczą się, a uj, będę gryzł jak inni, wyżej.


Świetna, bardzo sugestywna, definicja właśnie oportunizmu, hehe.

Przy gruncie drzewo zazwyczaj twarde. Tzw. odziomek. Poza tym musiałby się schylać,
piach zgrzytałby mu po zębach, stępił je a po tym zabiegu już tylko śmierć. Rozumu może
zwierzęta nie mają jednak wiedzą (logicznie, instynktownie) co robić a co nie. Piach zgrzyta
po zębach, żeby bolą, niszczą się, a uj, będę gryzł jak inni, wyżej.
Gdyby myślały jak homo sapiens pewnie zjeb*** by niejedno.

tak?
jak bóbr tnie drzewko - to 20-40 cm pnia zostawi, żeby odbiło


No już różne o bobrach uwagi czytałem, ale sorry, tnie na tej wysokości, by odbiło? Rozumiem, w sensie odrosło?
A może dlatego, że oparty na kielni, siedzi sobie wygodnie i dookólnie młody dąbek załatwia, a wysokośc ciecia wynika właśnie z tego?
Taki żarcik o zwierzaku, który z roku na rok nabiera w opinii społecznej cech wręcz nadprzyrodzonych...

nie wiem, o jakim bobrze Ty piszesz
ja piszę o takich, co mi na działce tną drzewka
zobacz fotki, zwróć proszę uwagę na wysokość pozostawionego pieńka i odrosty jednoroczne

i drugi przykład

Szkoda że ci z „polowania” z wczoraj foty nie zrobiłem. Wierzba (gruba) i konary uwalone
2m od ziemi. Nie wiem jakim cudem tam wlazły ale wlazły. Będę innym razem na rybach to
pyknę fotkę.

Zwierzęta niszczą podobnie. Tyle że nie myślą o tym ani się nad tym nie zastanawiają.


Zyga,
Czasem mnie zadziwiasz antropocentrycznym radykalizmem wypowiedzi, który jakby zagłuszał logiczne
myślenie i postrzeganie faktów. Martwię się o Ciebie.

Jakie zwierzę niszczy otaczającą je przyrodę dla zysku? Jaki słoń czy orangutan karczuje las, w którym
mieszka, by na jego konto wpłynęły okrągłe sumy? Jaki wilk głosi potrzebę ciągłego wzrostu
gospodarczego i ją realizuje? Jaki karp buduje jedną, drugą, piątą elektrownię wodną bo populacja karpi
co roku zwiększa konsumpcję (a w zasadzie marnotrwastwo) energii o kolejne ileś tam procent? Ile
bażantów oświetla swoje łąki 24h na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 w roku?
Nie widzisz tego, że normalna eksploatacja zasobów Ziemi wystarczająca by zaspokoić potrzeby ludzkie
to może 10% tego co się zużywa i niszczy a reszta to zbytek, luksus, konsumpcjonizm i marnotrawstwo
no i na końcu tego łańczyszka oczywiście miliardowe zyski tych co te dobra sprzedają. Milard to mało,
trzeba w kolejnym roku zrobić dwa, trzy itd. A jak zaczyna brakować strategicznych zasobów, to która
wrona wszczyna o nie wojnę z gawronami niszczącą cały las?
Ty tego kurwa nie widzisz, że tak ciągle bronisz tego największego pasożyta jaki do tej pory zasiedlał
Ziemię?

A jak zaczyna brakować strategicznych zasobów, to która
wrona wszczyna o nie wojnę z gawronami niszczącą cały las?


Wątek zwyczajowo modyfikuje się, więc dorzucę coś o wronach, hehe.

https://www.youtube.com/watch?v=K7WgTZ3Nmrk

Artykuł w GW