Jednak czasem stan wody tej rzeki może nie być takim, jakiego byśmy sobie życzyli. Pamiętam, gdy podczas jednego takiego, długotrwałego wezbrania byłem w Szczawnicy. Dunajec tak groźnie huczał na skalnych progach, że strach było na niego patrzeć nie mówiąc już o łowieniu. Zmartwiło mnie to, ale trzeba było jednak znaleźć, inne, alternatywne rozwiązanie. Pomyślałem, że można przecież spróbować łowić na rzeczce Grajcarek, sporym dopływie. Wody tej rzeczki na szczęście były czyste. Trzeba spróbować. Tak też zrobiłem. Rzeczka ta może nie wygląda najpiękniej, ponieważ jest uregulowana, ale pod sztucznymi wodospadami ma ona głębokie wlewy. Gdy stanąłem nad nią z muchówką po raz pierwszy, wyglądała zachęcająco. Pomiędzy wodospadami ma ona ciekawe bystrza, a stare regulacje są tu już mocno zdewastowane.
Woda w betonowo - kamiennych umocnieniach brzegów wytworzyła z upływem lat wiele wspaniałych miejsc. Pamiętam, że założyłem streamera i zacząłem, trochę bez przekonania obławiać jedną płytką, lecz ciekawą płań, niedaleko powyżej ujścia Grajcarka do Dunajca. Miejsce które wybrałem podobało mi się z tego względu, że z przeciwnej strony wodę przysłaniały gałęzie. Tworzyły one fantastyczne miejsce dla bytowania ryb i także atrakcyjne wędkarsko. Streamera rzucałem pod te krzaki i łukiem sprowadzałem go pod mój brzeg. Praktycznie od razu miałem pierwsze branie i zaraz potem ciągnąłem pierwszego potokowca z nowej rzeki. Poniżej złowiłem dwa i jeszcze miałem kilka pobić. Ryby które udało mi się tam złowić nie były duże, ale cieszyło mnie to, że tu też mogę łowić pstrągi, podczas gdy Dunajec jest wyłączony z wędkowania. Na Grajcarku pamiętam, że zostałem do wieczora, a był to czerwiec, pora intensywnych rójek wielu owadów. Trzeba poczekać. Za chwilę powinny roić się chruściki, bo widziałem tego dnia latające pojedyncze sztuki. Zatrzymałem się wtedy na jednym z progów. Postanowiłem założyć dwie imitacje chruścika, typu "Elk Caddis". Powoli zapadał zmierzch. Ustawiłem się powyżej wodospadu i podawałem muchy na pogranicze piany i wody. Nagle wyjście! Ale nie do mojej muchy! Patrzę i widzę dużą ilość imago chruścików unoszących się nad rzeką. Rzucam w kierunku widzianego wyjścia i tym sposobem udaje mi się złowić pierwszego trzydziestaka z tej rzeczki. Było już późno więc skończyłem łowić. Na drugi dzień skontaktowałem się telefonicznie ze znajomym miejscowym wędkarzem. Wiedziałem, że mogę od niego uzyskać odpowiednie informacje na temat górnego odcinka tej rzeczki. Powiedział mi, że w Grajcarku są piękne pstrągi, które wchodzą tam z Dunajca, a miejscowi czasem łowią tam duże sztuki.
Dlatego nazajutrz znowu znalazłem się nad tą wodą i kierując się kilkoma tajnymi radami mojego znajomego, udało mi się tamtego dnia złowić zgrabnego pstrąga. Miał on 38 cm i po zrobieniu pamiątkowej fotografii wrócił z powrotem do tej rzeczki. Piekną rzeczą zresztą jest nie tylko łowienie, ale i wypuszczanie wymiarowych ryb.
Nie tylko jednak Grajcarek należy do ciekawych w tym regionie rzek. Patrząc na mapę doliny Dunajca, kilkanaście kilometrów poniżej Szczawnicy znajduje się zaciszna miejscowość. To Tylmanowa. Tu z lewej strony wpada do rzeki piękny, duży potok. Nazywa się Ochotnickim, bądź Ochotnicą. Choć przy ujściu do Dunajca wygląda dość niepozornie, jest jednak ciekawą wędkarsko rzeką. Ochotnica ma swe źródła na terenie Gorczańskiego Parku Narodowego, płynie później przepiękną, górską doliną w kierunku wschodnim, mijając między innymi dwie główne miejscowości jej doliny - Ochotnicę Górną i Dolną. Jest niezbyt długą rzeką ma jednak ona mnóstwo wspaniałych łowisk. Dominuje pstrąg potokowy, przy ujściu też kleń, a czasem można złowić tu ładnego lipienia. Niestety wiele jej odcinków jest systematycznie dewastowane spychaczami. Kamienica to inny ciekawy dopływ, uchodzący do Dunajca niewiele poniżej. Jest także jego prawobrzeżnym dopływem i posiada bardzo podobny charakter. Dominuje tu też pstrąg potokowy, a inne ryby oprócz odcinka przyujściowego, występują śladowo.
Rzeczki, które tu wymieniłem, są rzadko odwiedzane przez muszkarzy, zwłaszcza zafascynowanych urokiem Dunajca. Jednak naprawdę warto odwiedzić czasem ich wspaniałe doliny, bowiem swą dzikością i pięknem naprawdę potrafią zafascynować. I też są tutaj piękne ryby. Na tych trzech potokach wolno łowić tylko na sztuczną muchę! W Uwaga na strefy ochronne parków narodowych w górnym biegu wymienionych rzek, gdzie wędkować nie wolno.
Tekst: Mikołaj Hassa
Photo : Mikołaj Hassa, Jarek Jurasz
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.