Bieżące informacje |
Pstrąg i Lipień nr 42 |
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
|
|
Wiadomości z łowiska |
Mała Wisła 1 |
2020-10-14 test
|
|
Wiadomości z łowiska |
San Zwierzyń-Hoczewka |
2013-07-12 Warunki bardzo dobre
|
|
Wiadomości z łowiska |
OS Dunajec |
2014-08-12 warunki dobre ale nie idealne
|
|
Wiadomości z łowiska |
Łowisko Pstrągowe Raba |
2020-10-31 Dobrze to już było...
|
|
Nasze wzory |
Phatagorva variant |
|
|
Wzory much |
W katalogu FF |
|
|
IMGW |
Stan wód |
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
|
|
| |
|
|
|
Flyfishing.pl
Reportaże: O dewastacji rzek Beskidu Żywieckiego
autor: Mikołaj Hassa, opublikowane
2003-07-23
Żywiecki Park Krajobrazowy to potężny obszar, który wraz z kilkoma rezerwatami ma na celu chronić to, co jeszcze unikatowe jest w tych górach. Szkoda jednak, że władze wielu tutejszych gmin wcale nie zwracają uwagi zek Beskidu Żywieckiego.
|
|
|
Wędkując często w Sole, Koszarawie i ich dopływach, zauważam bardzo liczne przypadki dzikich wysypisk śmieci.elu chronić to, co jeszcze unikatowe jest w tych górach. Szkoda jednak, że władze wielu tutejszych gmin wcale nie zwrac brzegi rzek, niestety często nawet w źródłowych partiach. W 2000 roku potężne wysypisko odpadów komunalnych i budowlanych powstało nad Koszarawą. Pamiętam, że natknąłem się na nie we wrześniu tamtego roku. Położenie wysypiska, prawie u stóp rezerwatu buczyny karpackiej „Gawroniec” i „różnorodność” odpadów dosłownie zabiło mnie. Nie wytrzymałem. Interwencja na policji i artykuł w „Super Ekspresie” pomogły!!! Posprzątano brudy z Koszarawy. Natomiast obecnie podobny problem ma potok Ujsoła, płynący w strefie Żywieckiego Parku Krajobrazowego. Do tego problem ten dotyczy miejscowości mającej aspiracje do miana „złotej” (czy coś w tym stylu), a która swe brudy składuje kilka metrów od dzikiej rzeki!!! Taki widok ogromnego śmietniska zastałem idąc korytem górnej Ujsolanki w Ujsołach około 500 metrów poniżej złączenia się tej rzeki z potokiem Bystra! Wielkość i samo położenie miejsca wskazuje na totalny brak wyobraźni ekologicznej ludzi odpowiedzialnych za istniejący stan. (a z tego co wiem, jest to decyzja gminy, a nie dzikie wysypisko) Do tego w tym feralnym miejscu zgromadzone są odpady chemiczne (stare farby, lakiery) inne odpady bytowo – budowlane (dużo) i cicha śmierć, czyli eternit, o którym w mediach wcale się mnie mówi. Mikrowłóna azbestowe zawarte w płytkach eternitowych są straszliwie szkodliwe. (Nieświadomi plażowicze często odpoczywają z małymi dziećmi w obrębie miejsc zgromadzenia eternitu) Wdychanie niewidocznych włókien może być powodem wielu fatalnych schorzeń. Dodatkowo wysypisko w Ujsołach znajduje się tak blisko rzeki, że w razie przyborów musi dojść i na pewno dojdzie do wymywania i rozwleczenia nieczystości przez wodę. Podobne, acz mniejsze wysypiska odpadów na czele z eternitem znajdziemy w Rycerce, górnej Rajczy (Ostatnie dwa kilometry potoku Ujsoła wygląda tragicznie!!! Jest miejscem zgromadzenia gruzu z kilku rozbiórek i wszystko zalega na brzegach rzeki!!!) Dolnej Rajczy (mimo postawienia tablic i tak beztrosko sypią), Milówki (most na Kamesznicę i Istebną) Niżej ostatnio nie byłem. Co na to radni podobno coraz bardziej ekologicznych gmin?
Tekst Mikołaj Hassa
Fot. Tomasz Szczepanek. |
| Zdjecie 1
| | Zdjecie 2
| | Zdjecie 3
| | Zdjecie 4
| |
Autor |
Komentarz |
Marek Kowalski
|
Problem dotyczy, niestety, nie tylko Beskidu Zywieckiego. Takie wysypiska rozsiane sa po calym kraju. Na ogol interwencja na policji pomaga, ale tak naprawde, to wymaga zmiany swiadomosci mieszkancow. Trzeba im uswiadamiac, ze to przeklada sie bezposrednio na efekt finansowy. Ja np. nie przyjade po raz drugi w miejsce, gdzie jest brud...
| Jarek Koszarowski
|
Ja niestety jestem bardzo uczulony na tego typu rzeczy i jak tylko będę w stanie to zamieszczę zdjecia obrazujące to co się dzieje np. na rzece Kłodawa przepływającej koło Pruszcza Gdańskiego - horror! A najgorszew tym wszystkim jest to, że taki syf robią Ci, którzy mieszkają zaraz obok i aż dziw bierze, że im ten bród zupełnie nie przeszkadza!!! Widocznie mamy takie mnie mało cywilizowane społeczeństwo. Bardzo ciekawe jest również to, że bardzo często śmiecą ludzie którzy mieszkają we wspaniałych domach wartych 200-300 tys zł., ale widocznie wywóz smieci jest dla nich za drogi i im się to po prostu nie opłaca. Nad rzeką lub w lesie można się na szczęście pozbyć smieci za darmo.
| krzysztof kandziora
|
Wreszcie artykuł dotykający problemów mających wpływ na środowisko rzek a przez to na rybostan i parę innych spraw.Aż się prosi o publiczne piętnowanie winnych takich i podobnych sytuacji.Ciekawi mnie czy ktokolwiek z włodarzy terenu odpowie! ;-) Artykuł dla mnie super,celny,dobre pióro i warsztat dziennikarski.Pzdr. dla p.Mikołaja
| andrzej
|
Teraz to trza posłać pocztą elektroniczną na adresy urzedów gmin
www.zywiecczyzna.pl/ujsoły
www.zywiecczyzna.pl/ rajcza
| Piotr z Gliwic
|
Jest to plaga z którą nikt nie walczy a wszyscy ktorzy mają prawo do restrykcji prawa w tym względzie zamykają oczy przykład Straż Miejska goni babcie z handelku, ale czy ktoś ją widzial nad rzeką , policja za błaha sprawa itd. itd. jak z tym walczyć podam przykład Singapur był jednym z naj brudniejszych miast śwata wprowadzono kary za śmiecenie za wyrzucenie niedopałka na ulicy okolo 500 $ i poskutkowało.
Tak a propo kłusownicy coż za problem Kanada-Alaska za złapanie na kłusownictwie rekwiruja wszystko samochod sprzęt plus kara. Niestety nasze społeczeństwo potrzebuje bata bo jego świadomość jest niska i jeżeli służby porządkowe nie zajma sie tym lproblemem i nie zmienią się przepisy to utoniemy w brudzie w naszych i tak bezrybnych rzekach.
| Jarek Koszarowski
|
Mozliwe że świadomość tych którzy mają obowiazek dbania o pożąek jest na takim samym poziomie jak tych którzy śmiecą i zanieczyszczają, a mozliwe, że oni sami w ten sposób się zachowują, więc po prostu chyba nie ma się czemu dziwić. Od dłuższego czasu uważam, że Polska to kraj brudasów: "Sad But True"
| Wojciech ŁW
|
Może to czysty przypadek jednak daje się zauważyć iż o wiele wiecej takich "kwiatków" tworzą społeczności zamieszkujace południe naszego kraju. Będąc nad rzekami północy, jakoś jest tego mniej. Trudno to zrozumieć.Z jednej strony zabiega się o turystów proponujac walory regionu a z drugiej strony pozwala i toleruje sie na jawne składowiska odpadów. Będąc nad Dunajcem w jednym z licznych tam pensjonatów miałem okazję usłyszeć jak to grupa turystów z Niemiec przyjechała właśnie celem połowienia i wypoczynku ale po tym co zobaczyła zrezygnowała i wyjechała.Opinia poszła w świat. Niestety brak świadomości ,że dbając o rzekę i jej zasoby można poprawić swój byt. Przecież to nic nie ważna woda i jakieś tam nikogo nie obchodzace ryby. A ci co przyjeżdżaja sa zadowoleni ,że w ogóle tu są. Podobnie ma sie sprawa na północy gdzie też sie uważa ,że zarobek jest tylko na letnikach a zima to martwy turystycznie sezon. Jakies trocie i do tego zimą. A po co to komu.
WŁW
| Jarek Koszarowski
|
Powiem szczerze że nie wiem jak jest na południu naszego brudnego kraju ale na północy jest jak na mój gust zdecydowanie za brudno! I nie dotyczy to tylko okolic rzek i jezior ale i również wszelkiego rodzaju rowów, skrajów dróg, pól, lasów i wszystkich miejsc które oddalone są od zabudowań o minimum parędziesiąt metrów, gdzie można pozbyć się odpadków. Znam nawet jedno miejsce z centrum Gdańska a dokładniej dzielnicy Oliwy - na dodatek jakieś 200 metrów od Targów Gdańskich (20 metrów od skrzyżowania ul. Beniowskiego i Bora Komorowskiego) gdzie od kilku miesięcy na chodniku pod drzewem leżą śmieci zapakowane w worki foliowe, które, zapewne ktoś wyjął z wiadra i zamiast wrzucić je do kubła na śmieci w swoim ogródku zostawił je na ulicy!!! A akurat na tej ulicy stoją wyłącznie domy jednorodzinne tyle że po przeciwnej stronie. Na dodatek worki te są już porozrywane a śmieci walają się po chodniku - nikomu to zupełnie nie przeszkadza nikogo to nie bulwersuje, jakiekolwiek służby oczyszczania się tym nie interesują. To daje do myślenia.
| Marek Jarecki
|
Faktycznie świadomość naszego narodu trzeba zmienić i to jest niezaprzeczalny fakt , lecz znam przypadek z Wadowic gdzie bardzo bogaty człowiek , który nabył grunty wzdłuż rzeki i posprzątał je rękami bezrobotnych , którym odpowiednio zapłacił - NIE MIAŁ GDZIE TYCH ŚMIECI WYWIEŻĆ (żadne wysypisko nie chciało nie segregowanych odpadów a było tego ok. 16 ton.)
Na marginesie - czy wiecie że każdy Polak rocznie produkuje 4 tony śmieci?
| Jarek Koszarowski
|
Co do wrażliwości polskiego społeczeństwa na zanieczyszczenie oraz degradację środowiska naturalnego to nie ma co mówić, po prostu ręce opadają: wczoraj jechałem autobusem z Pruszcza Gdańskiego do Gdańska, wzdłuż drogi na odcinku od Pruszcza do Świętego Wojciecha płynie rzeka Radunia, która od zeszłego roku jest bezmyślnie katowana przez spychacze, koparki itd. które uczyniły i czynią nadal, z tej rzeki koszmarny kanał: zero jakichkolwiek drzew, krzaków, brzegi miejscami wyłożone metalową siatką wypełnioną kamieniami - po prostu straszny widok!!!!! Nurt równy na całej szerokości rzeki, wszędzie widać dno, brak jakichkolwiek przeszkód w nurcie itd. po prostu śmierć rzeki. Obok mnie z autobusie jechały dwie kobiety na oko ok. 45 lat i jadąc tak wzdłuż tej rzeki jedna mówi do drugiej: "ale ładnie tu teraz zrobili, naprawdę ładnie". I jeśli na to co się dzieje większa część naszego społeczeństwa reaguje podobnie to jeszcze długo w tym kraju nie zmieni się na lepsze.
| Andrzej Kolobius
|
Tak te nasze rzeki to naprawde smietniki komunalne ,szczegolnie te mniejsze z zabudowaniami na brzegach. Jedna z takich rzek jest Zylica nad ktora mialem przyjemnosc lowic kilka sezonow.Jest to przepiekna rzeczka , szczegolnie w okolicach Lodygowic ale za to cholernie zasmiecona ,mozna tu znalezc wszystko jak i w innych rzekach poprzez tony popiolu weglowego wrzucanego kazdej zimy, puchy, szmaty,zlom itp-itd . Zylice wyroznia jednak to ze w miejscowosci Lodygowice na wysokosci kosciola znajduje sie(a moze znajdowal nie mam okazji stwierdzic) tartak nad samym brzegiem z ktorego regularnie spychano trociny do rzeki najczesciej przy duzej wodzie(a co tam woda wszystko zabierze). Niejednokrotnie znajdowalismy padniete pstragi z zawalonymi skrzelami tym syfem. Latwo bylo stwierdzic kiedy zrzucali wystarczylo popatrzec wzdluz brzegow. Klusoli tez nie brakuje , widzialem kiedys chyba tubylcy? z podbierakiem taki , na pol szerokosci rzeczki , doslownie. Osobiscie uwazam ze wladze gmin ponosza w tym wine takze nie zapewniajac odpowiednich servisow(zbior, wywoz smieci) Sposobem na to moze byc oczyszczenie rzeki i wysypanie smieci przed urzedem gminy albo w miejscu widocznym dla wiekszosci mieszkancow . Jesli zrobi sie to po " cichu" nic to nie zmieni,to moje zdanie. PS. apropo Zylicy czy moze ktos napisac czy cos jeszcze w niej plywa , a i dzieki panu M. HASSA za to ze naglasnia takie tematy.
| Kazimierz Żertka
|
Na "usta się ciśnie" tylko jeden komentarz
PANOWIE! CO DALEJ?
|
| |
Galeria zdjęć |
Słowenia 2024 |
|
|
|