Bieżące informacje |
Pstrąg i Lipień nr 42 |
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
|
|
Wiadomości z łowiska |
Mała Wisła 1 |
2020-10-14 test
|
|
Wiadomości z łowiska |
San Zwierzyń-Hoczewka |
2013-07-12 Warunki bardzo dobre
|
|
Wiadomości z łowiska |
OS Dunajec |
2014-08-12 warunki dobre ale nie idealne
|
|
Wiadomości z łowiska |
Łowisko Pstrągowe Raba |
2020-10-31 Dobrze to już było...
|
|
Nasze wzory |
Siwka |
|
|
Wzory much |
W katalogu FF |
|
|
IMGW |
Stan wód |
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
|
|
| |
|
|
|
Flyfishing.pl
Inne: Co się dzieje z lipieniem w Dunajcu ?
autor: Józef Kaczor, opublikowane
2003-07-10
Ostatnie Zawody Muchowe o Puchar Dunajca im. Prof. B. Romaniszyna unaoczniły fakt gwałtownego spadku liczebności lipienia w Dunajcu, co zmusza nas do zajęcia stanowiska w tej sprawie.
|
|
|
Przypomnijmy, w 2001 r. w tych samych warunkach na Pucharze Dunajca złowiono 1.093 lipienie, w rok później 760, w tym roku tylko 39 (sic)!
Co się stało ? Czy doszło do wytrucia ? Chyba nie ! Wprawdzie mieliśmy w marcu głośnie skażenie bakteriologiczne Białego Dunajca, ale o śnięciach ryb nikt nie meldował. Nie zaniechano też zarybień Dunajca. Co roku w interesujący nas rejon nie licząc zarybień wylęgiem i dwulatkiem wprowadzane jest 20-30 tys. szt. narybku jesiennego lipienia. Przeżywalność lipienia w Dunajcu z narybku jesiennego szacowana jest na 8,2 %.To dobry wynik, bo
w Czechach przeżywalność dwulatka szacowana jest na 8,75 %.
W 2001 r. między Krościenkiem a Gołkowicami zarybiono Dunajec 20.000 szt. narybku jesiennego, więc w tym roku należałoby się spodziewać 1.640 lipieni
z tych zarybień. Chyba jasno z tego widać, że obecnej presji samymi zarybieniami zrekompensować się nie da.
O liczebności lipienia decyduje naturalny rozród. Lipień jest gatunkiem, którego narybek jest niezwykle wrażliwy na wszelkie wezbrania wód, szczególnie w fazie embrionalnej. Lipień w Dunajcu rośnie bardzo szybko, w trzecim roku życia osiąga wymiar ochronny, więc o wynikach Zawodów im. Romaniszyna decydowała liczebność rocznika 2001. Przypomnijmy, że wtedy właśnie 21
i 25 lipca przeszły Dunajcem dwie fale powodziowe, których impetu zapora
w Czorsztynie nie była w stanie pokonać.
Zawody o Puchar Dunajca od 1999 roku organizowane są na tzw. „żywej rybie”. Wymiar ochronny ustalany był zwykle na 25 cm. Dokonano analizy kart startowych z tego okresu. Wynik przedstawiony jest na rysunku. Widać z niego, że w 1999 r. połowy lipieni były tylko nieco lepsze (58 ryb) od tegorocznych.
A był to również trzeci rok po katastrofalnej powodzi z 1997 roku. To nie może być przypadek. Więcej lipieni w przedziale do 30 cm złowionych w 1999 roku może wynikać z intensywnych zarybień narybkiem wiosennym w 1998 roku przed pamiętnymi Mistrzostwami Świata w Wędkarstwie Muchowym „Zakopane`98”.
Jest jeszcze co najmniej jeden powód obecnych kłopotów z lipieniem w Dunajcu. To działalność Elektrowni w Czorsztynie ukierunkowana, szczególnie ostatnio, na maksymalizację zysków, bez oglądania się na dobro środowiska wodnego. Codziennie rano widać na brzegach Dunajca szeroki ślad po dużej nocnej wodzie. To naprawdę zagraża lipieniom. W 2001 r. ukazał się artykuł Phillipa Gaudin`a profesora Uniwersytetu w Lionie (Francja) przedstawiający badania zachowań młodocianych stadiów lipieni w swoich naturalnych siedliskach. Okazuje się, że wylęg lipienia szczególnie nocą zajmuje stanowiska na płyciznach do 5 cm głębokości.
Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów
o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w latach 1999 – 2003 - Patrz wykresy poniżej tekstu
Gwałtowne wahania poziomu wód powodowane pracą hydroelektrowni w Niedzicy muszą wpływać dodatkowo na śmiertelność wylęgu lipieni.
Do listy lipieniowych zagrożeń dopisać jeszcze należy niszczenie naturalnych tarlisk przez niekontrolowaną, rabunkową eksploatację zwirów
i przegradzanie koryt potoków (np. Grajcarek, Krośnica, Kamienica Łącka, Słomka), ale również nasz własny wkład poprzez nadmierne połowy, często z pogwałceniem podstawowych zasad wędkarskiej etyki. Naukowcy wyliczyli, że aby nie naruszyć struktury populacji można wyławiać do 25 % przyrostu jej rocznej biomasy !
Sytuacja jest poważna. Dajmy lipieniom szansę odbycia naturalnego rozrodu. Koledzy więcej „no kill”, nie zabierajmy złowionych ryb, zostawmy
w domach wędkarskie koszyki. Zarząd Okręgu od września br. na zamiar wprowadzić obowiązek organizowania wszystkich zawodów muchowych na Dunajcu wyłącznie na „żywej rybie”.
Nowy Sącz 10 lipca 2003 r.
Józef Kaczor
/-/
Prezes ZO PZW
w Nowym Sączu
Wykresy opracował: L. Augustyn
|
| Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w 1999
| | Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w 2000 r.
| | Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w 2001 r
| | Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w 2002 r.
| | Rozkłady długości lipieni łowionych podczas Zawodów o Puchar Dunajca im. Romaniszyna w 2003 r
|
Autor |
Komentarz |
Marek Kowalski
|
Hm, o negatywnym wplywie zapory w Czorsztynie na srodowisko mowilo sie od polowy lat siedemdziesiatych. Jak widac, ktos sie uparl, ze bedzie tam mial jezioro, i ma. Elektrownia szczytowo-pompowa miala byc wspomaganiem dla sieci energetycznej - jak widac jest nieco inaczej - liczy sie kasa. Powodziom tez nie zapobiezono - w 1999 po raz pierwszy w ciagu ostatnich 200 lat zostal zalany Frydman. W 2001 tez niewiele pomoglo. Jezeli chodzi o poglowie lipienia, to
wykresy opracowane przez dr. Augustyna mowia same za siebie. Trudno mi natomiast zaakceptowac odwolywanie sie do etyki ze strony osob dopuszczajacych obnizanie wymiarow ochronnych na zawodach. I nie wazne, ze to "no kill". Dla mnie to pachnie nienajpiekniej.
| Darek Zięba
|
Ile z lipieni złowionych na Pucharze Dunajca w 2001r. przeżyło transport w podbieraku od miesca złowienia do sędziego często po kilkadziesiąt metrów/ sam musiałem tak robić gdyż sędzia rozsiadł się na krzesełku i żadna siła nie mogła go z niego ruszyć/, przygniatanie i naciaganie na miarce?
Ile lipieni przeżyło takie katusze podzczas innych zawodów na Dunajcu i nie tylko.
Czy Zarządy Okręgów muszą się wykazywać w statystykach setkami lipieni złowionymi podczas zawodów?
Czy nie czas w końcu na podnoszenie wymiaru na zawodach ponad 30cm?
Kiedyś nad Dunajcem dowiedziałem się, że po zawodach "no kill" , górale zbieraja po brzegach duże ilości osłabionych lub martwych pstrągów i lipieni, ofiar j.w.
| Paweł Kisielewski
|
Niektórzy rzeczywiście zostawiają koszyki w domu, ale wtedy wieszają sobie torebki foliowe przy pasku, albo mają głębokie kamizelki, gdzie wszystko się zmieści. Ja sam nie widziałem jeszcze na Dunajcem wędkarza, który wypuszcza miarowe ryby !!!
| Maciej Wilk
|
Artykuł niesie chyba więcej interesujących informacji merytorycznych niż te natury etycznej, które z pewnością ważne ale w tym wypadku chyba drugorzędne. (myślę o organizowaniu zawodów na krótkiej żywej rybie i podnoszeniu tego tematu jako przewodni)
| ZbychW
|
Jan Orzut jesienia 2002 napisal :
O tym jak ważne są zarybienia najlepiej widać na przykładzie lipienia. W tym roku do Dunajca wpuściliśmy 127.000 szt. narybku jesiennego. Efektywność zarybień Dunajcowym lipieniem jest bardzo wysoka
Cos sie chyba nie do konca zgadza, albo obecnie albo 9 miesiecy temu :-(
ZbuchW
| Piotr Meszyński
|
W artykule jest sformułowanie " w interesujący nas rejon", myślę, że liczba 127 tys. odnosi się do całego Dunajca. Co do traności tezy postawionej w artykule to "pożiwiom uwidim".
| Jacek Garczyński
|
Wnioski są proste. Nie można już liczyć na naturalne tarło lipienia. Kto to robi - jest w błędzie. Trzeba zwiększyć znacząco zarybienia. Wprowadzić limit dzienny 1 sztuka albo nawet zakaz zabierania ryb. Może również podnieść wymiar ochronny. Ktoś powie, że to niemożliwe lub bezcelowe, bo nikt nie będzie w stanie tych regulacji wyegzekwować. Jednak jak nie podejmiecie radykalnych działań, lipienia w Dunajcu już nie połapiemy. Ani w tym roku ani w następnych. Pogoda tak się ostatnio rozregulowała, że wysoka woda może być coraz częściej. Panowie czas na decyzje i na zaangażowanie większych środków. Jak dla mnie mogę płacić więcej, byle były wyniki. Wierzę, że Wam się uda.
| Kazimierz Żertka
|
Jako komentarz niech pozostanie treść "Artykułu dyskusyjnego" zamieszczonego na FORUM flyfishing 11 maja 2003r. Nic dodać nic ująć!
| Waldek Wolski
|
Zgadzam sie,podniesc wymiar do conajmniej 33 cm./patrz wyniki badan dr. Blachuty/,komplet 1sztuka i chyba najwazniejsze:pilnowac,pilnowacwody.Tylko ze ZO chyba nie stac na tak niepopularne decyzje/obym sie mylil/
| Łukasz
|
A najlepszy sezon, który pamiętam to A.D. '91, zaraz po powodzi w sierpniu. Rok później też było ekstra. Jakoś wtedy lipeni nie wyniosło ani narybku nie wybiło.
Zbyt duża presja i tyle.
Zamknąć rzekę, za 5 lat wprowadzić limit "wędkarzodni" i zarządzić wymiar kroczący aby zapobiec tępieniu całych roczników.
| Marek Kowalski
|
Jezeli sadzisz, ze zamkniecie rzeki cos zmieni, to zobacz jaki jest los tzw. matecznikow. Tutaj potrzebne sa dzialania kompleksowe. W przeciwnym wypadku mamy samonapedzajacy sie mechanizm "wyrybiania" rzeki.
Jezeli w ktorejs z rzek pojawi sie liczniejsza populacja ryb, to natychmiast mamy tam najazd wedkarzy i niestety klusownikow i w konsekwencj wyrybienie rzeki; gdyby rybnych rzek bylo duzo ten mechanizm bylby znacznie slabszy. Problem polega tez na tym, ze samoograniczaja sie ci, ktorzy i tak lowia etycznie i nie jada na ryby dla zdobycia miesa. Zlotego srodka na zaradzenie temu problemowi pewnie nie ma, ale ja sugerowalbym intensyfikacje dzialan kontrolnych i zwalczanie klusownictwa. Nasze wezwania do samoograniczen musza u klusoli budzic smiech.
| W Pawlik
|
Ha ha ha ....koń by się uśmiał z takiego tłumaczenia braku lipieni w Dunajcu !!!!!
Od chwili przejęcia ośrodków zarybieniowych przez okręgi radykalnie zwiększyła się produkcja narybku /ale ryby białej jak brzany i świnki / i domyślam się jak przekłada się pieniądze z kieszeni do kieszeni dokumentując to odpowiednimi kwitami , bo kto to ma to sprawdzić księgowy, czy Zarząd sam siebie ??
Wystarczy zajechać do kiedyś sztandarowego ośrodka zarybieniowego w Łopusznej
i na własne oczy przekonać się ,że cały ośrodek jest w ajencji, i tylko restauracje i kawiarnia no i pierwszy basen z okazałymi głowacicami robią wrażenie.
Strażnicy jak za dawnych lat „robią wyniki” głównie na jeziorze rożnowskim bo tam jest najwygodniej , wystarczy przejść kilkaset metrów równym brzegiem gdzie zastawiona dosłownie wędka przy wędce i o wyniki kontroli nietrudno i można się nieźle wykazać bez zbytniego wysiłku.
Co innego Dunajec , gdzie po wybudowaniu zapory w Czorsztynie brzegi rzeki są miejscami gęsto zarośnięte trudno dostępne a i wędkarzy mniej a do tego wędkują pojedynczo, dlatego o wyniki trudniej , no i strażnicy pracują w godzinach dopołudniowych głównie w dni robocze ,a brać wędkarska masowo pojawia się w dni wolne i święta.
Te tłumaczenia się prezesa są mało przekonywujące , już dawniej przerabialiśmy wykresy ,statystyki i protokoły z których nic nie wynikało za wyjątkiem dobrego samopoczucia piszących a i po dawniejszych i groźniejszych powodziach jakoś ryb w rzece nie ubywało . Na Popradzie też była powódź a nawet zimowy zator lodowy koło Muszyny który rozbijano materiałami wybuchowymi i całym korytem płynęła kra z usuniętego zatoru a ryby jakby było gęściej niż w Dunajcu.
Życzę Prezesowi nadal dobrego samopoczucia
Wodom górskim cześć
W.Pawlik
| Kamil
|
Mówicie o kłusownikach itp. A spójrzcie na GARBARNIE w NOWYM TARGU które wlewają wszystkie zanieczyszczenia z produkcji do Dunajca.I kto się tym zajmie?Nikogo to nie obchodzi a to w dużej mierze wpływa na braki lipienia w Dunajcu powinno się też tym zająć a nie tylko gadać o kłusolach!!!!!!!!!!!!
| Ireneusz Wyrostek
|
Panowie żadne pseudo nakowe opinie nie wystarczą to widać gołym okiem w latach osiemdziesiątych były powodzie i był lipień i były tarliska o latach wcześniejszych nawet nie wspominam. Niski stan wody to glony i błoto na dnie teraz już nic go nie czyści { i po Dunajcu } melioracje , mądre zarybianie jak chociażby łososiem
Łososinki w której jest w tej chwili 20 cm wody przykładów tysiące .Wody górskie w odniesieniu do Dunajca niedługo będą grubą przesadą, a jedyną rybą do złowienia będzie ukleja.
| Wojtas Ł
|
Boże , chroń moją . Ropę
| Zakopian
|
wiekszosc zarybien była na papierze,a kasa do kieszeni.Panie Kaczor wiekszosc wie jak wygladaly zarybienia u Pana Kowalewskiego ,picie i jeszcze raz picie ,cos na ten temat moga powiedziec Panowie T.Jurek,L.Augustyn iJ.Obrzut TO WYSCIE OKRADLI DUNAJEC.Dunajec umarł przez Was.Jak Pan kiedys powiedział (Zawody Romaniszyna) ze moze wydry zrobiły takie spustoszenie.MYSLE
| Zakopian
|
MYSLE ZE NAJWIEKSZE WYDRY TO SA W ZARZADZIE OKREGU W SACZU
| Jan J.
|
Oczywiście okręg Sądecki powinien coś zrobić z tą sytuacją. Po pierwsze trzeba by podpisać z zaporą w Czorsztynie umowę , żeby wahania poziomu wody w Dunajcu poniżej były znacznie mniejsze. Po drugie zarybiać trzeba narybkiem jesiennym dopływy Dunajca, np. Ochotnica i Kamienica Ł.
|
| |
Galeria zdjęć |
Słowenia 2024 |
|
|
|