f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
Bieżące informacje
Pstrąg i Lipień nr 42
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.

Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
Wiadomości z łowiska
Mała Wisła 1
2020-10-14
test
Wiadomości z łowiska
San Zwierzyń-Hoczewka
2013-07-12
Warunki bardzo dobre
Wiadomości z łowiska
OS Dunajec
2014-08-12
warunki dobre ale nie idealne
Wiadomości z łowiska
Łowisko Pstrągowe Raba
2020-10-31
Dobrze to już było...
Nasze wzory
BAITFISH
Wzory much
W katalogu FF
IMGW
Stan wód
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
 
Flyfishing.pl
Reportaże:
HABRY, CZARNY BEZ... SUCHA MUCHA.

autor: Kazimierz Żertka, opublikowane 2003-05-09

Wkoło znacznie pociemniało, słońce coraz bardziej zanurzone w głębokiej zieleni, rozbiera kolejne pąki kwitnących teraz traw. Liście okryły drzewa woalem rodząc cień, świeżość, muzykę wytrącaną z szelestu podmuchów wiatru i kropel rosy.
 
Ptaki po burzliwych, rozśpiewanych zalotach, wróciły "na ziemię" uganiając się za pokarmem dla potomstwa. W przyrodzie następuje okres pierwszej sytości barw, zapachów. Kanonem są rozśpiewane przez słowika noce w pełni księżyca wśród kwitnących bzów... z myślami na pewno nie wędkarskimi, ale wracając do rzeczywistości możemy jednoznacznie stwierdzić, że pojawiły się nam owady, w ilościach hmm... czasem denerwujących, choć właśnie teraz możemy to pięknie wykorzystać. Pojawia się jętka majowa, na Pogórzu widelnica i żylenica które to owady wyciągają z przepastnych odmętów, załomów, chaszczy RYYBY!.
Nieważne czy będzie to tęczak czy potokowiec mamy niepowtarzalną szansę zmierzenia swych sił z dużą rybą. Od czerwca dojdzie nam lipień. Chruścik.
Teraz właśnie możemy przemierzać nasze rzeki, potoki, strumyki w poszukiwaniu złota i srebra. Wyposażenie to już jakieś spodniobuty, lub oddychające śpioszki,
wskazane są tu wzmocnienia na kolanach, przypomnimy sobie trochę wojska, zwłaszcza warto przerobić: tropienie, zasadzki, czołganie, maskowanie.
Gwarantuję, że przy odrobinie poświęcenia nasza zdobycz bardzo często będzie na wyciągnięcie dłoni. Oręż to muchówka najlepiej klasy 4/5 o dł. 240 cm, cechy szczególne: to lekkość, szybkość tłumienia drgań.
Sznur pływający, ja używam przeźroczystego, ale może to fanaberia.
Wiele ryb łowiłem na pomarańczowy sznur. Podbierak raczej konieczny, ja jeszcze swój zestaw wzbogacam o... hamak i lekki śpiwór. Wyjaśnienia później!
Na przypony proponuję dobrą 0.16mm, choć w trudnych warunkach terenowych nie waham się użyć na końcówkę przyponu 0.18-0.20. Do tej pory mam nieuregulowane rachunki z tęczakiem na Redzie poniżej bloków w Nanicach.
Za to potokowiec dał mi nieźle w kość na ujściu Krężelki do Olzy.
Muszki standartowe typu May Fly, choć tu warto poeksperymentować, materiały obecnie pozwalają na tworzenie wręcz nowej jakości. Na "deptakach"
( czytaj- rzeki popularne) jest to bardzo dobra metoda.
Swoje pudełko na południe wzbogacam o imitację żylenic i widelnic.
Jako punkt wyjściowy można przyjąć takie wzory jak Alder, February Red.
Całe to bogactwo preferuje na hakach 8-12, ale krótkich, mocnych.
Na pewno jednak w moim pudełku nie zabraknie w tym okresie imitacji gąsienic (palmerów) wykonanych na haczykach nr 6-8. Już niejednokrotnie opadające z liści szkodniki pozwalały mi złowić piękną rybę. To taka moja Wunderwaffe.
Niezbędnym staje się kapelusz (kleszcze), okulary polaryzacyjne, mimo wszystko długi rękaw.
Wróćmy teraz do tego hamaka.
Ten okres z reguły charakteryzuje się stabilną pogodą, noce są fantastycznie krótkie i już ciepłe. Chcemy poznać jakąś rzekę?. Może odkryć swoje Eldorado?
Może mamy namiary, ten okres będzie najbardziej właściwy. Mimo upływu lat wciąż jak dziecko cieszę się z tych wypraw w "nieznane". Wyjazd około południa, by potem zagubić się, bo łowiąc do zmroku mamy niepowtarzalną okazję dopaść rybę życia. Krótka drzemka pełna marzeń, strategii, na łonie rozśpiewanej natury...
by purpurowo mglistym świtem wraz z kroplami rosy i jeszcze pośród gwiazd wypuścić niczym błyskawicę ten pierwszy rzut...poprawka...wydłużenie sznura...
następny rzut... skok... zaspane zacięcie...przyłożenie...błysk srebra koło muszki...
odruchowe zacięcie...jest... siedzi! Każdy to pamięta, każdy na swój sposób przeżywa, lecz dla każdego jest to SZCZĘŚCIE a jeżeli będziemy mieli odrobinę szczęścia możemy na swej drodze spotkać poziomki. Mniam!

Pamiętam pewną wyprawę nad jedną z tych "sztabowych" rzeczek.
Żar lał się z nieba, wiadomo było, że coś wisi w powietrzu. Było już późne popołudnie, płynęła jętka, raz po razie coś z pluskiem atakowało owady.
Dziwnym zrządzeniem omijało moje muszki, zmiana przyponu nic nie zmieniła.
Postanowiłem przeczekać... zapach, to te poziomki.. zdrzemło mi się(!?)
obudził mnie mrok i natarczywy podmuch wiatru... a tu środek lasu...
pierwszy grzmot przywrócił mnie do rzeczywistości. Kiedy jednak błyskawica zlała się w potężny grzmot i lunęła ściana wody... miałem dość. Uciekać!?
Ulewa i wicher szalały po koronach drzew, w oka mgnieniu jak ten las tak i ja przemokliśmy do suchej nitki. Nagle wszystko ustało, zaczęło parować.
Z oddali słychać było jeszcze pomruki grozy, gdy pierwsze ptaki wraz z przedzierającym się słońcem dotknęły rzeki. Powróciło zlęknione życie.
Niejako "spod ziemi" zaczęły wyskakiwać raz za razem pstrągi i lipienie.
rzeką płynie manna z nieba, postrącane owady sprawiają, że ryby obżerają się bez opamiętania! To wręcz orgia! Szukam tych większych. Wreszcie dostrzegam
dziwnie dużą wolną przestrzeń i majestatyczne kółka powtarzające się z dokładnością zegarka. Pstrąg i to gruby. Rzut oka na przypon, muchę, węzły.
Krzaki i drzewa dość skutecznie ograniczają skuteczny rzut. Cichutko wsuwam się w dosyć głęboki nurt rzeki, woda sięga śpioszków... wreszcie lekkie wzniesienie
dna daje możliwość płaskiego rzutu spod wędki. Udaje się! Zassanie muchy!
Tnę! Martwy opór.... zły sam na siebie, że zepsułem dobrą rybę zniechęcony naciągam przypon.... zaczynam powoli holować zaczep... Dosyć mocno skróciłem
sznur i w odległości może 4m dzieje się coś dziwnego. "Zaczep" w postaci 60 - 70 cm
potokowca wyskakuje w powietrze. Młyn i potężna ucieczka pstrąga zlewa się w jedno. Ryby nie mogę zatrzymać, a muszę działać. Ryzykuję wejście do środka rzeki
woda sięga pasa a ja mam pole manewru. Sekundy się zagęszczają. Wreszcie pstrąg się uspokaja, Wracam do brzegu. Ryba jeszcze na długim dyszlu. Słabnie.
Gdzieś wśród drzew słyszę "Marsz Triumfalny". Smak zwycięstwa. Pod brzegiem dramat. Wykołatana muszka wypada z paszczy... potem się okaże, że to pękł grot.
Pstrąg odpływa a ja mam zagwozdkę do końca życia.
Taki jest ten okres nieprzewidywalny, pełny adrenaliny, zmysłowy i ulotny.
Skąpany tajemniczością poranka i poświatą krótkich nocy. Minąłem chruścika?
wiem, ale to już trochę inne kwiaty i inna historia.

<< PowrótOceń artykuł >>

Autor Komentarz
Mariola
bardzo fajny i interesujacy artykuł
Andrzej Dudek
No pięknie, sama poezja. I jak tu nie łowić na muchę ?
Andrzej
Kaziu po takim artykule to chyba stracę zmysł i omieszam poprosić o czas , aby się wybrać na Beczwę z takim twórcą
poematów.
Autor
OK! Temat jak najbardziej aktualny, rzeka i czas odpowiedni. Czekam na propozycje.
mikołaj hassa
I ja się dołączę!!! Tekst Vyborny!
Jarek Jurasz
Czy mozna ludziom wrazliwym, ktorzy przeczytali powyzszy artkul zawracac glowe niepotrzebnymi epitetami...Mozna natomiast podziekowac autorowi za chwile wzruszen i niesmialo prosic o dalsze.
Wacław S.
Są dyskutanci na forum co takie artykuły nazywają "Przyduchą".Szkoda że chowają swoje talenty dla siebie gdyż jest to ogromna strata dla wędkarstwa i całej braci która się nim pasjonuje!!!

Galeria zdjęć
Bośnia 2023
Email:
Haslo:
Zaloguj automatycznie
przy kazdej wizycie:
Zaloz konto
Gorące dyskusje
Na Forum
Ustawa o ochronie
zwierząt

Nie trzeba być
jakimś wielkim
prorokiem, żeby
stwierdzić, że
wcześniej lub
później ktoś uzna,
że C&R/No Kill, nie
Propozycje na naszywkę Forum FF

 [tally] 7

 [tally] 5

 [tally] 10

 [tally] 12

 [tally] 81

 [tally] 10

 [tally] 1

 [tally] 4

 [tally] 19

 [tally] 8

 [tally] 19

 [tally] 93

 [tally] 24

 [tally] 6

 [tally] 7
głosów: 306 więcej >>
Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus