f l y f i s h i n g . p l 2024.11.26
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
Bieżące informacje
Pstrąg i Lipień nr 42
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.

Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
Wiadomości z łowiska
Mała Wisła 1
2020-10-14
test
Wiadomości z łowiska
San Zwierzyń-Hoczewka
2013-07-12
Warunki bardzo dobre
Wiadomości z łowiska
OS Dunajec
2014-08-12
warunki dobre ale nie idealne
Wiadomości z łowiska
Łowisko Pstrągowe Raba
2020-10-31
Dobrze to już było...
Nasze wzory
Heavy stonefly nymph
Wzory much
W katalogu FF
IMGW
Stan wód
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
 
Flyfishing.pl
Reportaże:
Rozpoczęcie sezonu na Sanie

autor: Piotr Konieczny, Krzysztof Więcław, opublikowane 2003-02-13

Pierwszy dzień lutego 2003 oczekiwany był z niecierpliwością przez wszystkich łowców pstrągów. Nie inaczej było nad Sanem. Opowieści o zarybieniach w okresie ochronnym dużymi rybami oraz ujawnienie się sporej ilości pstrągów w jesieni 2002 potęgowało gorączkę.
 
Wspólnie z Krzyśkiem Więcławem ulegliśmy ogólnej psychozie ale w inny sposób. W odróżnieniu od innych sezonów postanowiliśmy pojechać nad San tylko z aparatem fotograficznym i uwiecznić jak ok. 200 wędkarzy rozpoczyna pstrągowy sezon.

Piękna, słoneczna choć mroźna pogoda z północnym wiatrem nie wróżyła dobrych połowów. Najlepsze wyniki mieli ci, którzy zaczęli wcześnie rano lub łowili tuż przed zachodem słońca. Ale po kolei.

Nie wstaliśmy zbyt wcześnie a więc i do Leska dotarliśmy późno tj. około godziny 11. Przed Leskiem telefon od znakomitego spinningisty Arka Pelechowicza, że jeden z kolegów złowił rano w Łączkach ogromną jak na sanowe warunki rybę - ponad 80 cm długości. Jedziemy więc nie nad San ale do Arka. Nie możemy doczekać się widoku ryby - czyżby troć wędrowna. Widziałem kilka ryb złowionych w Sanie, które wyglądały na trocie ale nigdy takich dużych. Jeszcze chwila i oglądamy zdobycz. Nie jest taka duża jak słyszeliśmy wcześniej choć faktycznie wygląda jak troć i tylko obity pysk świadczy, że jeszcze niedawno pływała w betonowym stawie w Foluszu. Robimy zdjęcia i jedziemy nad San.

Od Huzeli w górę prawie jak w Słupsku. Każdy dołek obstawiony choć to już południe. W Łączkach tłok jeszcze większy. Na ostatnim dołku łowi sześciu najbardziej wytrwałych wędkarzy. Krzyś nieustannie robi zdjęcia łowiących w tłoku kolegów. Efekty niewielkie. Wcześniej było dużo lepiej. Koledzy z koła Zagórz urządzili sobie towarzyskie zawody spinningowo-muchowe. Na dwunastu chłopa padło trzy komplety z których największy mierzył łącznie prawie 130 cm. Zwyciężył Maciej Get łowiąc koło nadleśnictwa na Weremieniu dwie ryby 55 i 57 cm. Największy pstrąg złowiony przez Piotrka Bałdę mierzył niecałe 70 cm.

Pod Hoczewką nie ma gdzie postawić auta. Niektórzy wychodzą z wody zdegustowani tłokiem i wzajemnym przeszkadzaniem w łowieniu. Aby połowić jak się później okazało trzeba było rano wstać lub wytrzymać do końca tj. prawie do wieczora. Na płani w Bachlawie łowiło czterech kolegów. Jesteśmy świadkami holu ok. 45 cm pstrąga. Łowca jest szczęśliwy bo to już druga ryba w koszyku powyżej obowiązującego, 40 cm wymiaru. Wracamy na obiad i skoki Małysza.

Czas na podsumowanie. Obaj z Krzysiem zgodnie stwierdzamy, że był to udany dla nas początek sezonu ... bo nie łowiliśmy. Ściganie się w tłoku po wychudzone po tarle, w większości wpuszczone kilka miesięcy temu pstrągi nie dla nas. Gdyby przetrwały do czerwca łowienie tak dużych ryb dawałoby niezapomniane wrażenia.
Taką przygodą obdarzył mnie ponad 60-cio cm potokowiec w czerwcu ubiegłego roku. Wziął na lipieniową nimfę nr 12 a po zacięciu wyskoczył ok. metra w powietrze trzepiąc pyskiem i uwalniając się od przynęty. I tak nie miałbym większych szans gdyż łowiłem na żyłkę nr 14. Nie żałowałem bowiem ryba dała mi wiarę i nadzieję, że nie wszystkie duże, wpuszczone pstrągi są natychmiast wyławiane. Część z nich zostaje i gdy na dobre zadomowią się w rzece będą godnym przeciwnikiem dla najlepszego wędkarza. Gdyby tak jeszcze większość z nas wędkarzy widziała w niech nie tylko porcję mięsa ale przede wszystkim sportowe emocje.



Tekst: Piotr Konieczny, Krzysztof Więcław
Zdjęcia: Krzysztof Więcław

Pierwszego lutego 2003 na Sanie zapanował nieczęsto spotykany tłok


Wędkarze z wytrwałością przeczesywali co ciekawsze miejsca


Słynne Łączki zaczęły zapełniać się samochodami


Na pierwsze ryby nie trzeba było długo czekać. Czy uda się jednak złowić jeszcze coś większego?


W tym dołku na pewno coś się czai.


Łabędzie nie są obiektem pożądania wędkarzy. Na wszelki wypadek nie podpływały jednak zbyt blisko.


No, to był już piękny okaz. W czerwcu złamałby niejedną wędkę


Ma naprawdę ponad 60 cm.


Poniżej ujścia Hoczewki. Tu już nikt się wiecej nie zmieści


Wędkarz i jego zdobycz


Piękny pstrąg. Należy go mocno trzymać, inaczej mógłby się wyślizgnąć.


Teraz jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie


Rybkę głuszymy, żeby się nie męczyła


Bez komentarza


Najlepiej gdy ryba leży w śniegu, mięso pozostaje świeże.


Szybka metamorfoza: z godnego wędkarskiego przeciwnika, dostarczającego moc emocji sportowych, w godną potrawę, dostarczającą moc emocji kulinarnych.


Po złowieniu sporego pstrąga trzeba próbować dalej. Do zmroku pozostaje chwila, więc może weźmie jeszcze większy.


<< PowrótOceń artykuł >>

Autor Komentarz
Janusz benedykt
Kol. Konieczny gdbyś miał czyste sumienie nie kasował byś krytycznych komentarzy
bolo 2
54
bolo2
wpuścilem na 57 cm i mam sie dobrze ,a to tyle żarcia
Stanisław Guzdek
Zawsze budzili we mnie odrazę osobnicy, którzy w kontekście swoich wypowiedzi wstydzą się własnego nazwiska.
Wiele razy te "wściekłe psy" bez obroży
kąsały mnie chyłkiem, nikczemnie - całkiem właściwie dla swego gatunku.
Doskonale wiem jak to boli.
A podpisywanie się nazwiskiem Janusza Benedyka (w psiej wersji Benedykt) to już szczyt głupoty
i bezczelności.
Janusz doskonale zna Piotra i wie, że wciągu całego sezonu zabiera kilka ryb dla swej najmłodszej latorośli.
Wiem co Was "kundle" boli - podniesiony wymiar i limity ilościowe.

Pomyślcie jeżeli to jest możliwe, że te przepisy pomnożą Wam mięso w Sanie.
Worki po ziemniakach, zamrażarki, nie będą świecić pustami dopóki Piotr będzie gospodarował w krośnieńskim PZW.

A na zakończenie nieco bardziej optymistycznie - mam nadzieję że jesteście gatunkiem ginącym
i zapewniam - nie obejmiemy Was ochroną.

Etycznych wędkarzy, o delikatnej naturze przepraszam za ostry ton wypowiedzi, ale w takich przypadkach należy (moim zdaniem) zdecydowanie reagować.

Wojtek
Czy ta rzeź na początku sezonu to konieczność?
Maciej Wilk
Mysle ze nie, ale przy obecnych "zasadach" chyba nie unikniona.
Robert Tobiasz
Pierwsze szaleństwo mineło na Sanie trochę luźniej, ale to zasługa mrozu w nocy ok- 25
Andrzej Kolo
Czy przyjdzie kiedys taki dzien ze ci miesiarze beda chodzic do sklepu po mieso a nad wode dla czystej przyjemnosci?
Kazimierz Żertka
Szanowni Koledzy! Pstrąg potokowy to gatunek zagrożony! Gdzie rozsądek ?! Gdzie NASZE zasady ?!
Kazimierz Żertka
Szanowni Koledzy! Pstrąg potokowy to gatunek zagrożony! Gdzie rozsądek ?! Gdzie NASZE zasady ?!
A.Arabasz
Panowie !
W styczniu nie możecie spać,myślicie jak wybrać w lutym ryby z Sanu.
Łukasz Gągała
To jeszcze nic. Jak u nas we Wrocq wpuszczon od Widawy trochę tęczaka, to nastepnego dnia obstawiała to miejsce cała nasza "elita" muszkarska. Ot, smutna rzeczywistość.
Marta Szymerska
Niech zgadnę ,pewnie jako pierwszą wypuścił tą którą tak walił zawzięcie o drzewo? :)
Robert Tobiasz
Co z tekstem umieszczonym przez administratora, że komentarze nie podpisane imieniem i nazwiskiem będą kasowane. Bo jeden człowiek zmieniający tylko pseudonimy załatwia swoją prywatną wojnę z Piotrem Koniecznym.
P.S. Czy oceniający artykuł podpisujący się pseudonimem m.in."J.J. Jasło" i "normalny wędkarz" ma szczere intencje to niech podpisze się swoim imieniem i nazwiskiem, bo w przecinym wypadku mam wrażenie że jest to "nienormalny wędakrz"
Maciej Wilk
Teksty nie podpisane wlasnym imieniem i nazwiskiem wycielismy. Panowie jesli juz chcecie komus zwrocic uwage to nie robcie tego co chwile pod innym pseudonimem artystycznym. Pozdr mw

Galeria zdjęć
Słowenia 2024
Email:
Haslo:
Zaloguj automatycznie
przy kazdej wizycie:
Zaloz konto
Gorące dyskusje
Na Forum
...Czy są jakieś
materiały?

Według mnie 2-gim,
niewątpliwie
ciekawym punktem
mogło by być
zapytanie : A jak
było na terenach
wschodnich, w...
Propozycje na naszywkę Forum FF

 [tally] 7

 [tally] 5

 [tally] 10

 [tally] 12

 [tally] 81

 [tally] 10

 [tally] 1

 [tally] 4

 [tally] 19

 [tally] 8

 [tally] 19

 [tally] 93

 [tally] 24

 [tally] 6

 [tally] 7
głosów: 306 więcej >>
Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus