Powyższy cytat pochodzi z ustawy o rybactwie śródlądowym, ale dla nas mieszkających nad Dunajcem i jego górskimi dopływami ma nadrzędne znaczenie. Żyjemy w regionie bogato przez naturę obdarzonym, którego walory środowiskowe winny pozostać w stanie jak najmniej przeobrażonym. Wyznacza to kierunki naszego gospodarowania obejmującego zarybienia gatunkami łososiowatymi i lipieniem stanowiącymi łącznie 76 % ogółu zarybień wód górskich Okręgu. Dominującą pozycję zajmuje pstrąg potokowy, którego w tym roku wpuszczono blisko 1 mln szt. w tym:
- narybku wiosennego - 80.000 szt.
- narybki letniego - 248.000 szt.
- narybku jesiennego - 640.000 szt.
Naczelną zasadą gospodarowania na wodach górskich winno być uzyskanie i utrzymanie optymalnego poziomu wędkarstwa. Przez to określenie rozumieć należy całokształt działań związanych z utrzymaniem na wysokim poziomie ilościowym i jakościowym pogłowia ryb w łowisku. Po prostu chodzi o to aby w wodzie było dużo dużych ryb. Nie da się tego osiągnąć zarybieniami. Przeprowadzone przez naszego okręgowego ichtiologa badania na pstrągach potokowych wykazały*1 :
1. Zarybienia narybkiem pstrąga potokowego są istotnym czynnikiem utrzymania populacji łownej, w wodach spełniających warunki siedliskowe tego gatunku.
2. Intensyfikacja zarybień wpływa na strukturę wyławianych pstrągów potokowych, przy czym jej osłabienie poniżej poziomu efektywności ( 0,1 szt/m2) przyczynia się do nadmiernego wyłowu ryb starszych odgrywających istotną rolę w naturalnej reprodukcji gatunku.
3. Dla utrzymania na wymaganym poziomie liczebności populacji łownej pstrąga potokowego konieczna jest intensyfikacja zarybień lub ustanowienie przemiennych odcinków, w których obowiązywałaby zasada nie zabierania złowionych ryb (no kill).
Czynnikiem odpowiedzialnym za spadki rybostanów w rzekach są też regulacje, powodujące niszczenie tarlisk, ich zamulanie, niszczenie środowisk przydatnych dla odrostu narybku oraz co równie istotne przerywanie połączeń miedzy tarliskami a narybkowymi ostojami. I tu również pomocne są zarybienia. Zabiegi te w działalności nowosądeckiego Okręgu są w centrum uwagi. To co się nie wylęgło i czego do końca nie wytruto, musi zostać uzupełnione materiałem wyhodowanym w ośrodkach zarybieniowych i wpuszczone do wody.
O tym jak ważne są zarybienia najlepiej widać na przykładzie lipienia. W tym roku do Dunajca wpuściliśmy 127.000 szt. narybku jesiennego. Efektywność zarybień Dunajcowym lipieniem jest bardzo wysoka*2. W 2000 r. odbyła się konferencja „Lipień – współczesność i perspektywy” zorganizowana przez Południowo-Czeski Uniwersytet w Czeskich Budziejowicach ( VÚRH Vodnaný), na której zanegowano skuteczność zarybień nie tylko narybkiem jesiennym (0+), ale nawet wiosennym (1+). Na podstawie wyników rejestracji połowów wędkarskich wykazano, że wodach czeskich w połowie lat 90-tych mimo zwiększenia corocznych zarybień ze 150 do 400 tys. szt. narybku wiosennego nastąpił spadek połowów lipieni z 50 do 35 tys. szt. rocznie. Wyniki z nowosądeckich wód PZW wskazują na bardzo wysoką biologiczną wartość populacji dunajeckich lipieni. Trzeba je chronić, bowiem co roku do polskich wód sprowadza się ze Słowacji i Czech od 150 do 1.500 tys. szt. narybku jesiennego lipienia. Zaprezentowana w cyt. powyżej pracy analiza pozwala wyciągnąć następujące wnioski :
- Zarybienia narybkiem jesiennym są bardzo skuteczną formą aktywnej ochrony lipienia.
- Przeżywalność wprowadzanego do wód narybku jesiennego do stadium ryby wymiarowej zawarta jest w przedziale 6,18 % – 9,0 %.
- Ze względów biologicznych należy wprowadzić całkowity zakaz importu narybku lipienia, a w szczególności pochodzącego ze zlewiska Morza Czarnego.
Sztandarową rybą Dunajca jest głowacica. Na ostatnim Pucharze „Głowatki” koronowano ją nawet na królową Dunajca. Ma ona tyluż zwolenników, co i przeciwników.
W 2002 r. wpuściliśmy do dorzecza Dunajca 690.000 szt. narybku letniego. Uczestnicy ogólnopolskich zawodów „Głowatka” ufundowali ponadto 6.000 narybku jesiennego.
Zachodzi więc pytanie : Czy należy się bać głowacicy ?
Szczegółowe badania prof. Witkowskiego*3 nad odżywianiem się głowacicy introdukowanej do Dunajca wykazały, że w jej pokarmie dominują małocenne ryby karpiowate, wśród których stwierdzono: brzanki – 40,7 %, kiełbie 17,7 %, klenie – 15,7 %, ukleje – 13,7 %. Obok wyżej wymienionych gatunków w żołądkach głowacic , ale w zdecydowanie mniejszych ilościach stwierdzano: brzany, płocie, jelce, świnki, strzeble potokowe, głowacze, a nawet szczupaki. Najcenniejsze w Dunajcu ryby: pstrągi potokowe i lipienie zjadane były w niewielkich ilościach.
Faktem jest, że liczebność podstawowych gatunków zjadanych przez głowacice w ostatnich latach w Dunajcu i Popradzie drastycznie się zmniejszyła. Ale prawdą jest również, że w połowie lat 80-tych i Dunajec i Poprad niemal z roku na rok przesunęły się z II klasy czystości do tzw. klasy NON, czyli wód nie odpowiadających żadnym normom. Poza ukleją (tej w Dunajcu i Popradzie nie brakuje) wszystkie pozostałe gatunki zjadane przez głowacice odżywiają się glonami poroślowymi, okrzemkami, zielenicami i sinicami. A to właśnie tu, w glonach i osadach dennych kumulowane są główne zanieczyszczenia i to właśnie one, a nie głowacice są przyczyną zanikania ryb karpiowatych. Przecież w Odrze, Warcie czy Pilicy nie ma głowacic, a tam również zanikły karpiowaty ryby reofilne. Głowacica nie jest drapieżnikiem selektywnym. Jej pokarm stanowią ryby dominujące na stanowiskach jej żerowania. Na przykład, aż trzy czwarte ryb zjadanych przez głowacice z rejonu Łopusznej stanowi obecnie płoć – gatunek masowo migrujący ze zbiornika Czorsztyńskiego, występujący w obfitości w Dunajcu, a jednocześnie gorzej przystosowany do życia w silniejszym prądzie niż prądolubne klenie, brzany czy świnki.
Aktualnie w Zarządzie Okręgu wdrażany jest „Program restytucji reofilnych ( czyli po polsku prądolubnych) ryb karpiowatych”. W tym celu odbudowany został ośrodek zarybieniowy w Mszanie Dolnej. W pierwszym etapie wybudowano nowe ujecie wody z rzeki Raby. W skończonym w ub. roku drugim etapie w miejsce ośmiu małych stawów, wybudowano nowe trzy duże o łącznej powierzchni 4,3 tys. m2 przeznaczone do podchowu ryb karpiowatych. W tym roku uruchomiliśmy wylęgarnię dla tych ryb. Pozwoliło to, już w tym roku na wyprodukowanie na potrzeby zarybieniowe Dunajca 540.000 szt. narybku jesiennego świnki.
Jan Obrzut
1. Augustyn L. Wpływ zarybień na strukturę populacji łownej pstrąga potokowego.
Komunikaty Rybackie Nr 5/2002 str. 4-7.
2. Augustyn L. Efektywność zarybień lipieniem Thymallus thymallus, w swietle wyników rejestracji połowów
wędkarskich. Magazyn Przemysłu Rybnego 2/2002 str. 10-11
3. A.Witkowski „Głowacica w Polsce, jej biologia i rola w ekosystemie Dunajca” w: Sympozjum Ekologiczne
18-tych Mistrzostw Świata w Wędkarstwie Muchowym „Zakopane`98”
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.