Aby przejscie przez lustro bylo owocne musza byc spelnione dwa warunki. W
wodzie musza byc ryby, a woda musi byc wystarczajaco przejrzysta.
Teoretycznie to powinno juz wystarczyc zeby rozpoczac bezkrwawe lowy.
Jednak Aby pod woda zobaczyc to, co nas najbardziej interesuje, moim zdaniem
podstawa jest odpowiednie podejscie. Nie jest to trudne. Wystarczy zachowac
o drobine ostroznosci i nie ploszyc ryb. Na przyklad ustawic sie tak, aby
nie wplywac bezposrednio na stojace ryby. Nie wykonywac gwaltownych ruchów.
Dobrze, jezeli wybrana przez nas rzeka, czy potok, ma miejsca, z których
bedziemy mogli obserwowac pelny przekrój koryta. Trzeba wtedy znalezc
miejsce, aby podczas obserwacji nie znosila nas woda. Walczac z nia, nie
osiagniemy zamierzonego celu. Dobrymi tego typu miejscami sa rózne prady
wsteczne, uspokojenia za glazami.
Niewielkie, a czasem nawet bardzo male glebokosci umozliwia nam
przeprowadzanie takich obserwacji przy uzyciu zwyklej maski do nurkowania i
fajki oddechowej. Pletwy nie sa potrzebne, zwlaszcza na malych potokach. Tam
wrecz przeszkadzaja.
Gdy nasze zachowanie nie wzbudzi podejrzen ryb, bedziemy w stanie
dostrzec nawet ich ciagle zerowanie, zarówno na splywajacych nimfach jak i
na owadach powierzchniowych. Widzialem to nie raz zwlaszcza u lipieni.
Widok jest niesamowity, dynamika tych ryb wzbudza ogromny podziw.
Wielokrotnie staralem sie dostrzec podczas takiego zerowania splywajace
nimfy. Niestety udalo mi sie zauwazyc tylko pojedyncze, duze owady. W tym
czasie ryby wykonywaly nawet kilkadziesiat wychylen za pokarmem! Lipienie
zreszta sa najbardziej wdziecznymi obiektami podwodnych obserwacji. Ich
blekitno zlote ubarwienie, widziane pod woda jest cudowne. Smiem twierdzic,
ze zupelnie inne, anizeli widziane z drugiej strony.
Pstragi natomiast, to calkiem inna historia, sa ostrozniejsze, po
zauwazeniu nas, szybko odplywaja. Wystarczy jednak nabrac odrobine wprawy, a
swiat pstraga stanie przed nami otworem.
Nurkujac widac rzeczywistosc. Niestety w wielu przypadkach przykra. Na
Bialce Tatrzanskiej, jednej z najbardziej atrakcyjnych "nurkowo" naszych
rzek, piec lipieni wypatrzonych na plani to juz jest cos. Srednio jedna
wymiarowa ryba na kilkaset metrów. Na górnym odcinku lepiej. Dolny w ciagu
ostatnich lat bardzo wyjalowial.
Nurkowanie moze byc wspanialym dodatkiem do naszej zasadniczej pasji. W
wodach plynacych, wlasnie takich, gdzie najczesciej wedkujemy stawia ono o
wiele mniejsze wymagania fizyczne, psychiczne i sprzetowe, niz w wodach
stojacych, z uzyciem pelnego ekwipunku. Do rzek zagladam niezaleznie od pór
roku, a latem maska w mojej kamizelce jest jednym z glównych akcesoriów.
Zajrzenie do niejednej juz rzeki dalo mi wiele cennych informacji. Te
zdjecia wykonalem na Bialce Tatrzanskiej i kilku innych "muchowych wodach".
Tekst i fot.
Mikolaj Hassa
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.