Pozwalam sobie na uwagi do kilku cech much, choć wiem, że nie odkrywam dla doświadczonych fachowców tu Ameryki. Chodzi mi o pewną systematykę.
Wygląd
Sztuczna mucha ma coś imitować, z reguły coś konkretnego (owad, larwa, kiełż, pijawka, rybka), choć i wzory, które nie imitują nic żywego też są łowne. Mucha musi coś imitować, bo przecież nie smakuje (jak przynęta naturalna) i nie wywołuje dźwięków (jak przynęty spinningowe). Koncentrowanie się wyłącznie na wyglądzie muchy jest błędem wielu młodych adeptów kręcenia, ignorujących lub nieznających ich innych cech użytkowych.
Ruch
Mucha w wodzie porusza się biernie lub aktywnie przez wpływ wędkarza. Ruch bierny (dead drift) z prądem wody jest typowy dla klasycznych wzorów imitujących owady wodne. Szczególnie w wodach szybkich uzyskanie tej bierności ruchu jest sztuką muszkarską. Są też wzory, które należy prowadzić aktywnie, np. nurkujące samice chruścików lub ślizgające się suche imitacje dużych widelnic. Nimfy też prowadzimy aktywnie „leisering lift”, czyli podnoszenie nimfy. Ruch aktywny jest typowy dla streamerów. Wiadomo, że miękkość materiału streamerów należy dostosować do uciągu prądu wody (czym szybszy prąd tym sztywniejszy materiał) oraz zębów obiektu połowu.
Kolor
Kolor ma imitować pożądany obiekt, a więc być naturalnym, albo prowokować do brania ostrymi kolorami. Formą pośrednia są muchy z małym kolorystycznym elementem prowokacyjnym (Red Tag, Viva, Witch). Warto uwzględnić, że kolor i przejrzystość materiałów (szczególnie naturalnych) może w wodzie ulec zmianom.
Widoczność
Ton ubarwienia muchy musi być dostosowany do warunków świetlnych i podłoża. Czym ciemniej tym ciemniejsza i odwrotnie. Nocą mogą być to muchy całkiem czarne. Są także kolorystyczne wyjątki.
Chorągiewki z polipropylenu much typu Parachute lub Buzzer oraz białe skrzydła klasycznych suchych much jak Coachman są po to, żeby szczególnie w złych warunkach widział je wędkarz. Ryb to nie interesuje. Imitacje skrzydeł suchych much są według Goddarda i Clarka bardzo ważne do wywołania brania, bo ryby widzą je w napływie prędzej jak tułów muchy. Dobranie materiału i wykonanie skrzydełek może być decydujące o ich łowności.
Hak
W większości much hak ma się prezentować w pozycji poziomej. Przy muchach suchych pomaga w tym konstrukcja ogonka i jeżynki. Wyjątkiem są muchy typu Buzzer, Emerger i Klinkhammer. Ostatnio często widzi się w galerii muchy suche, duny z ogonkiem, ale kręcone na haku typu Shrimp. Nie wiem dlaczego? Z technicznego i biologicznego punktu widzenia to dziwolągi. Duny, które zmarły na kurcz żołądka?! Przy ciężkich hakach i muchach tubowych należy wyważyć muchę obciążeniem, aby pływała naturalnie – czyli poziomo. Może być też pożądana akcja typu „jigging”. To ma miejsce w nimfach „złotogłówkach” i streamerach z oczkami z cyny lub innego metalu. Przy nimfach i streamerach pozycja haka żądłem do góry (USD= up side down) ma zapobiec zaczepom. Przy użyciu ciężkich oczek dobrym rozwiązaniem jest poczciwy Gloser´s Deep Minnow. Przymocowanie cynowych oczek po tej samej stronie co żądło jest moim zdaniem nieporozumieniem, zaczep gwarantowany.
Oczywiście pływanie nimf w pozycji USD jest nienaturalne, ale znaczniej mniej czepliwe. Rybom to widocznie nie przeszkadza, bo biorą, a strat mniej.
Kiełż w wolnej wodzie pływa wyprostowany (hak standard) a na dnie pełza na boku. Konia z rzędem temu, kto ukręci nimfę pływającą w tej ostatniej pozycji.
Kręcenie much w stylu USD, np.: imitacji raków, nie znaczy, że mucha będzie na pewno tak pływać. O tym decyduje forma haka oraz relacja między obciążeniem muchy a wypornością materiału. Inaczej mucha się „przewróci”.
Jeżynka
Każdy początkujący „krętacz”, szczególnie jak ma „genetyczną” kapkę, robi zbyt obfite jeżynki. Wiem, ja też robiłem. Takie muchy pływają nienaturalnie wysoko i często przewracają się, hakiem do góry. Czym sztywniejszy materiał, np. „Metz”, tym prędzej. Trzeba więc „odchudzić” jeżynkę w kolejnych muchach (trzy zwoje wystarczą) a u tych już gotowych ostrożnie wygolić ich dolną część (kąt około 120°). Może przestaną się przewracać na wodzie i kręcić w powietrzu. Zmorą są klasyczne suche „miotły”, takie jak „French Partridge” i „Panama”, choć kocham te wzory. Muchy typu Parachute zawsze siadają poprawnie, przewracają się tylko na „dzikiej” wodzie. Obfite jeżynki, w tym tułowia, są konieczne tylko w suchych muchach imitujących ślizgające się po powierzchni samice niektórych chruścików i widelnic oraz przy muchach typu Palmer.
Owijka
Owijka ma dwie funkcje: imituje segmenty odwłoka oraz stabilizuje tułów. Przy pierwszej decyduje o wyborze pożądany efekt (kolor, połysk, materiał i grubość), przy drugiej jej odporność techniczna i waga. Owijka ma kierunek odwrotny do zwojów nici wiodącej, ma przecież stabilizować konstrukcję tułowia. Mimo tego, z roztargnienia, niekiedy robię ten błąd. Przy rybach takich jak kleń i lipień to przejdzie, ale przy „zębatych” będzie to fatalne. Nawet kilka potokowców może „rozłożyć” błędnie wykonaną muchę. Przewijka z cienkiego drutu pomoże też wyważyć muchy suche i zapobiec przewracaniu się.
Styl kręcenia
Stylów kręcenia much jest bez końca. Każdy poważny kraj lub region muchowy ma swoje szkoły. Decydującym argumentem, ale na szczęście nie tylko, jest łowność wzoru. Gusty są różne. Oczywiście zdjąłbym z czcią mój ulubiony kapelusz, gdybym spotkał nad wodą mistrzów jak Pana Węglarskiego, Lachura, Tracza i Chruszczewskiego. Zazdroszczę tym, którzy mogli się nauczyć solidnej, angielskiej szkoły. Lubię też nowatorstwo np. Pana Sikory i Zerdki.
Z drugiej strony styl łowienia. Kiedyś dostałem nad Łupawą cięgi od specjalisty dolnej nimfy, który po mistrzowsku wyłuskiwał na ołowiane „kluchy” lipienie z dziur przelewu. Jego ruchy przypominały mi automaty montażowe w fabryce Volkswagena. Wygrał not-outem, ale nie przekonał mnie do tej metody. Nie znaczy to, że w ogóle nie używam „dolnej”.
Uwagi (nie)końcowe
Oczywiście moimi uwagami nie wyczerpałem tematu. Może one przydadzą się niektórym kolegom po kiju podczas zadumy nad imadełkiem. Ciekaw też jestem innych uwag, chętnie podyskutuję. Mam tylko proźbę, co do stylu dyskusji. Wiem, że pod koniec zimy i na początku wiosny nerwy muszkarzy nie są w dobrym stanie a drażliwość osiąga zenit. Są tez różne temperamenty, np. góralskie. Bardzo lubię ten "narodek" i jego dowcipy. Mimo tego prosiłbym o pewien poziom kultury dyskusji. Proponuję zachowanie kodeksu wojskowego; przespać się noc przed skargą (stuknięciem w klawisze). Polepsza to też ortografię komentarzy. Tyle moich „pięc groszy obcokrajowca”.
Pozdrawiam polskich muszkarzy. Darzę was dużą sympatią i podziwiam kreatywność oraz profesjonalizm.
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.