Większość ryb wyciera się w korycie Sanu nawet przy dużej wodzie. Jak wpłynie to na efektywność tarła trudno powiedzieć. W każdym razie nie o tym chciałbym napisać.
Do Tyrawskiego na tarło głowacice wchodziły od czasu zarybienia tym gatunkiem Sanu. Jednak w ostatnich latach było ich coraz mniej. Ostatnią ikrę głowacicy pozyskano w 1994 roku. Odłowiono wówczas kilka głowacic o wadze od 6 do 10 kg. Ikrę skutecznie inkubowano w ośrodku w Wołkowyji uzyskując wylęg do zarybienia zlewni Sanu. W 2000 roku odłowiono 2 sztuki o masie 10 i 8 kg, lecz były to ryby potarłowe. Od 1998 roku systematycznie prowadzono zarybienie narybkiem i starszymi głowacicami pochodzącymi z ośrodka w Łopusznej.
Rok 2004 przyniósł niespodziankę w postaci odłowienia 12 sztuk głowacicy. Były to ryby od 60 do 80 cm długości i masie do 5 kg. Z pewnością było to ich pierwsze tarło w życiu. Z siedmiu złowionych samic cztery były już wytarte. Na wszystkich rybach widoczne były nie tylko skutki tarła i wędrówki z Sanu do Tyrawki – niektóre sztuki odłowiono nawet 10 km powyżej ujścia, ale również ślady walki o życie. Większość z nich miała kontakt z drągami lub podobnymi narzędziami używanych przez miejscowych kłusowników do odłowu. Głowacica w czasie tarła zatraca wrodzoną płochliwość i stoi nad gniazdem do złożenia ostatnich ziaren ikry. A że wyciera się w płytkich, żwirowych miejscach jest łatwa do zauważenia (prawie metrowe ryby w potoku szerokości do 5 metrów) i upolowania przez kłusoli.
W trakcie odłowu naliczyłem 12 gniazd tarłowych. Nie wiem jednak czy we wszystkich była złożona ikra – nie sprawdzaliśmy aby nie zmarnować ani jednego ziarna. Jestem jednak przekonany, że przynajmniej kilka było pustych – ryby zostały skłusowane jeszcze przed złożeniem ikry lub wycierały się tam małe ikrzyce. Świadczyły o tym małe, jakby niedokończone gniazda. Przynajmniej cztery ryby złożyły ikrę w rzece.
Mam jednak wiele wątpliwości, czy uda się skuteczna inkubacja złożonej ikry. Po pierwsze Tyrawski jest mocno zanieczyszczony, a zanieczyszczenia potęgują się wraz ze wzrostem temperatury i zmniejszaniem poziomu wody. Po drugie i chyba najbardziej istotne temperatura wody w momencie odłowu wynosiła prawie 14 stopni. Potok Tyrawski po wycięciu w wielu miejscach nadbrzeżnych drzew, częściowej regulacji stał się płytki i odkryty a przez to bardzo niestabilny temperaturowo. Na to nakłada się jeszcze dramatycznie niski w ostatnich latach stan wody w miesiącach letnich. W tych warunkach inkubacja potokowca jest nieskuteczna! Jak jest z ikrą głowacicy temperaturze 14-15 stopni nie wiem. Jestem pełen obaw... .
Po odłowie i zaaklimatyzowaniu ryb na ośrodku w Foluszu pobrana została ikra od trzech samic (jedna ryba była częściowo wytarta). Łącznie pobrano ok. 10000 sztuk ikry. Mam nadzieję na odchowanie kilku tysięcy sztuk narybku z przeznaczeniem na zarybienie Potoku Tyrawskiego oraz okolic jego ujścia do Sanu.
Po tarle wszystkie ryby wypuszczono do Sanu - dwie w Bachlawie a reszta w ujściu Tyrawskiego. Jestem pewien, że dzięki naszym odłowom ocaliły życie. Bowiem niska woda i pułapka ustawiona w dolnym biegu (którą zniszczyliśmy) skutecznie uniemożliwiłaby lipieniom i głowacicom odwrót.
W tydzień po uwolnieniu tarlaków, podczas zarybienia Sanu w Mrzygłodzie narybkiem wiosennym pstrąga potokowego, widziałem razem z kolegami jak głowacica zaatakowała drobnicę na płytkiej wodzie na środku rzeki. Bardzo chciałbym by choć część ze złowionych ryb wróciła na tarło do Tyrawki w roku przyszłym... .
Piotr Konieczny
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.
Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.