Odp: Grzechy wędkarskich stowarzyszeń
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9491) dnia 2009-10-19 13:56:43 z *.chello.pl
Mógłbym ci pokazac kilka rzeczek gdzie miejscowi mają w dupie dolne odcinki na których jest sporo klenia, płoci leszcza czy szczupak i okonia i tam nie spotkasz prawie zywego ducha a wyrybili prawie do ostatniej płetwy odcinek wyzej gdzie dominował pstrąg.
Wierzę Ci na słowo Marian.
Myśl o tym jak jest a nie o tym jak Ci sie wydaje że jest.
Dobrze, pod warunkiem, że Ty pomyślisz o tym, że przykład z Twoich rzeczek może nie mieć zastosowania do moich. I tu wychodzi debilizm centralizacji. Lokalne problemy - lokalne przepisy, to powinna być nasz dewiza. Nie uważasz?