|
Na pewno będzie skuteczne. W 1978 roku byłem z moja Siostrą na wakacjach w Gdańsku. Zamiast gnić na plaży w Jelitkowie grasowałem cały czas po Raduni. Jest to cudowna rzeka, z pstrągiem, lipieniem i trocią. Kiedyś Siostra wybrała sie ze mną nad Radunię poniżej Żukowa. Zabrałem ze soba spining i muchówkę. Spining został przy siostrze na kocu, ja uciekłem w górę rzeki na lipienie. Chwile po moim odejściu przykuśtykał tam jakiś staruszek, na grubej wędzie, na hak załozył rosówę i wpuścił pod krzczek. Po chwili miał branie, poszamotał sie troche i na tenisowej żyłce wyciągnął kilkukilowa srebrna troć. Schował ją do wora i szybko odkuśtykał. Moja Siostra po czyms takim wzięła do ręki mój spining w w kilkunastu rzytach urwała kilkanascie (wszystkie) przynęt... troc wzięła na rosówkę, choś srebrniak nie żeruje tylko chwyta w pysk. Od tego czasu nurtuje mnie sprawdzenie zachowania się troci na widok dużej "glichy". SPRAWDZIMY!!!
|