| |
Mam nadzieję, że używałeś młynka udarowego (takiego z wirujacym śmigiełkiem w środku)bo tylko takie się nadają.
Materiały przed włożeniem do młynka trzeba odpowiednio przygotować:
1. Jeśli jest to włóczka lub jakikolwiek inny materiał tworzący długie nitki - pasma (np wiskoza, jedwab, antron itd) to trzeba pociąć - najlepiej nożyczkami - taki materiał na kawałeczki od ok 1,5 do 0,3 mm. Im materiał jest bardziej zwięzły, bardziej skręcony tym ciaśniej należy go pociąć.
2. Jeśli mielisz krecika czy zajaca to wystarczy odciąć (zgolić) włoski od skóry i wrzucić do młynka.
3. Jeśli materiałem wyjściowym są tzw. "koty" - wyczesane kudły np. ze starego koca to można je pociąć gdy się ciągną ale nie jest to konieczne.
4. Jeśli z przygotowanych dubbingów chcesz wykonać mieszankę ( by uzyskać inny kolor np.: pomarańcz z żółtego i czerwonego) to wrzucasz tylko odpowiednie proporcje i mielisz.
Niektóre materiały gorzej się mielą ( np mocno skręcone włóczki, syntetyki, wełny baranie) inne świetnie (np królik, krecik). Niekiedy dobrze jest raz już zmielony dubbing pociąć nożyczkami i zmielić jeszcze raz. Nie należy dawać zbyt dużo materiału do młynka bo go spalisz ani zbyt mało bo materiał się nie rozwarstwi. Tak przygotowanych materiałów nie musiałem nigdy jeszcze mielić dłużej niż 1 min.
Jeśl dasz zbyt długie pasma lub "ciągnące się" - dotyczy to zwłascza syntetyków typu wiskoza - wtedy możesz spalić młynek i to chyba właśnie zrobiłeś.
|
