|
Szybka śmierć to według mnie najbardziej humanitarne rozwiazanie.
Rozumiem, że to jest problem "wędkarzy?", którzy łowia kilkaset lub więcej
sztuk rocznie. Ja łowię kilkanaście i problemu nie mam, a wcale nie narzekam
na brak kontaktu z pięknymi rzekami i rybami łososiowatymi.
Z pozdrowieniem dla wszystkich.
|