|
Jeżeli się Trnka spotkamy, a napewno się spotkamy - powiem Ci to wszystko prosto w oczy.
Powie Ci to także Kazek Szymala oraz Mietek Dziadura, powiedzą Ci zawodnicy polskiej ekipy.
O tym o czym ja miałem odwagę napisać mówiło wielu w kuluarach mistrzostw i proszę nie szukać powodów powstania niesmaku u uczestników mistrzostw w mojej wypowiedzi.
Właśnie dlatego to napisałem, gdyż nie uznaję kuluarowych dyskusji, które w efekcie nie przynoszą zysku w postaci np. przepisu o obligatoryjnym obowiązku przydziału obserwatorów międzynarodowych.
Proponuję by w przyszłości uzyskiwać "złote" rezultaty z wędką w ręce, a nie przy "zielonym stoliku".
Jeżeli sędzia polski wpisał Ci mniejszego o 1.5 cm pstrąga, to dlaczego podpisałeś kartę
z rezultatem - nie jesteś przecież nowicjuszem - pretensje możesz mieć do siebie.
W 1998 roku mimo atutu swojej wody mieliśmy obserwatorów i jak dobrze pamiętasz po czterech turach ja byłem drugi, a Racławski trzeci.
Sportowa rywalizacja, nasze może zbyt małe umiejętności oraz inne czynniki sprawiły, że żaden z nas nie zdobył medalu.
Po prostu nikt z nas na siłę nie pomagał szczęściu.
Gratuluję po raz kolejny sukcesu organizacyjnego, ale w kontekście wydarzeń znanych uczestnikom mistrzostw trochę mniej gratuluję osiągniętego wyniku.
Rozumiem że trener musi być z drużyną, ale czy za wszelką cenę?
Pozdrawiam - Stanisław Guzdek
|