|
Podobna sytuacja miała miejsce w 1992 we Włoszech. Antek Tondera, który był wtedy na podium, został nieformalnie uznany za mistrza, choć formalnie złoty medal zawisł na szyi Włocha. Byłem wtedy jedynym sędzią niewłoskim na imprezie (i to wcale nie z rekomendacji strony polskiej). Włosi wtedy mi pwiedzieli, że nie mogę sędziować Polakowi. Na moją uwagę, czy Włochowi może sędziować Włoch nic nie odpowiedzieli. Nie dopuścili do tego, choć mogli zgrabnie przydzielić mnie ich liderowi, by uniknąć podejrzeń (pewnie i tak byłby w czołówce). Sądzę, że warto pamiętać o takich zdarzeniach podczas decydowania o miejscu organizacji MMS.
Swoją drogą gratulacje dla Kazia. Wiele razy pokazał, że wie do czego służy wędka.
|