|
Rafał,
Wypowiadając te słowa twierdzisz, że limity i wymiary ochronne albo ustalają idioci, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym co robią, albo jeśli to światli fachowcy, to sytuacji może zaradzić tylko i wyłącznie regionalizacja tych ograniczeń. Przecież istnieje Wykaz wód pstrąga i lipienia, gdzie rzeki są poszatkowane na odcinki typu od mostu do mostu, i obowiązują na tych odcinkach inne przepisy. Dlaczego nie dopisac tam, że od mostu a do płotu B, wymiar ochronny pstrąga wynosi .. 35 cm i wolno zabrać tylko jedną sztuke dziennie ??? Podczas gdy na innej rzece, wymiar ochronny pstrąga to np. 25 cm a limit ..5 sztuk, bo taka jest tam populacja tej ryby.
Oczywiście mam swiadomość tego, że wiąże się to z koniecznością dobrej organizacji, której w PZW brakuje, oraz koniecznością wydawania informatorów o lokalnych wodach. Choć dziś w dobie elektronizacji, chyba nie ma problemu, by zrobić stronę WWW z takimi informacjami.
natomiast nie zmienię swego zdania na temat odcinków no kill - dla mnie to niedorzeczność, żeby wolny człowiek potrzebował zakazu zabierania ryb, by mógł je wypuszczać.
|