| |
Moim zdaniem ten wilk sie autentycznie cieszył! A jeleń pędzony przez wilki ginie śmiercia z pozoru okrutną - zaatakowany od podbrzusza często biegnie na odległość jelit, które juz trzyma jego kat w pysku... brrrr Ale to się dzieje w takim szoku, na takim poziomie adrenaliny, że najprawdopodobniej jeleń ten nie czuje bólu. A ból i strach ryb łowionych i wypuszczanych? (tu padnie argument, że na miejscu ryby wolałbyś być złowionym i wypuszczonym...) Ale jak zaczniemy nad tym głębiej mysleć to dojdziemy do wniosku, że lepiej ryb nie łowic wcale! Niech sie nie męczą! Będziemy tylko chodzic nad wodę, spławiać sztuczne muszki bez haczyków i emocjonowac sie samymi wyjściami ryb do much. Albo bedziemy chodzic bez wędek, przygladając się tylko wodzie.... Albo wcale nie będziemy chodzić nad wodę, żeby nie płoszyc ryb swoim cieniem i pozostanie nam tylko wedkarstwo wirtualne i oglądanie archiwalnych filmów o połowach ryb przez okrutnych barbarzyńców z epoki wędki i sztucznej muchy... Albo będziemy chodzić z wędką nad wodę i wyławiać od czasu do czasu po kilka ryb, z których weżmiemy jedną, lub trzy, lub kilkanaście (w zależności od gatunku itp) i je zabijemy, oskrobiemy z łusek, wypatroszymy, upieczemy a potem pożremy i co gorsza nauczymy tego samego swoje dzieci...
|
