|
To jest Arku dość pokrętna odpowiedź, ponieważ wędkarstwa rekreacyjnego nie należy jednoznacznie wiązać z
konsumpcyjnym. Jeżeli tak twierdzisz, to znaczy, że nie zapoznałeś się ze zrozumieniem z treścią wcześniejszych
wpisów. Poza tym, najbardziej miarodajnym źródłem informacji byłyby uczciwie i sumiennie wypełniane rejestry
połowów, a nie wyniki zawodów. Bo takie twierdzenie, to ewidentna przykrywka dla tych drugich. Jednak wiemy,
jak to bywa z tymi rejestrami połowów.. Czyli znowu wracamy do sedna sprawy. Skoro w żaden polubowny
sposób nie można dotrzeć do sumień dużej części wędkarzy i ich samokontroli, która spowoduje, że staną się
wędkarzami honorowymi, to pozostaje "zamordyzm" przepisowy i bezwzględne egzekwowanie tychże przepisów.
Wędkarze odwiedzający Litwę zapewne wiedzą, że tam strażnik jest organem i wystawia decyzję. Są to bardzo
wysokie kary pieniężne, bez zabawy po sądach, co raz dwa zdyscyplinowało wędkarzy. W Polsce takie
uprawnienia posiada np. Inspekcja Transportu Drogowego.
|