|
Wczoraj złowiłem "dzikiego" pstrąga potokowego (nie wpuszczaka) o długości 51,0 cm. Był w bardzo dobrej
kondycji i pewnie ważył około 1,5 kg. Trochę upaćkał się, więc przed poddaniem go podstawowej czynności
kulinarnej postanowiłem opłukać go w wodzie. W tym celu położyłem pstrąga na dłoniach i umieściłem nieco obok
silnego warkocza wody, głową pod napływ wody, tylko lekko podtrzymując pod brzuchem. Kilka minut patrzyłem,
jak prąd wody opłukuje ciało pstrąga, który w pewnej chwili, o zgrozo, czmychnął w kierunku swojego stanowiska.
Cholera, a przecież oczami wyobraźni widziałem go smakowicie przyrządzonego na półmisku.
Czy przeżyje? Tego nie wiem. Wiem tylko, że uważa się (częściowo na podstawie badań naukowych), że około
10-20% p&l poddanych intensywnej manipulacji (nie przy zarybieniu) ginie. Z tym, że procent śmiertelności dla
lipienia, jako ryby delikatniejszej od pstrąga, oscyluje wokół górnych z wyżej podanych wartości. Chciałbym się
dowiedzieć od znawców prawa, jakie wykroczenie popełniłem w opisanym przypadku.
|