|
Wprowadzenie zakazu bez odpowiednich kontroli i solidnych kar nic nie da. Wędkarze dostaną po dupie wiec
"odpadną" przechodząc co niektórzy, na gorszą stronę mocy. Kłusownicy będą mieli prościej i więcej.
Pisanie coś o zagrożonym gatunku, wpisach do czerwonych ksiąg i inne tego typu pomysły skończą się tym że
jakaś "gościni" określi łowienie "No Kill" za bezzasadne znęcanie się nad zwierzętami.
Takie mamy rozumowanie ostanio na tym świecie. Zwłaszcza w wszystko wiedzącej i rozwiązujący każdy
problem EU.
Z każdej strony dupa. Czy po dupie, bez znaczenia. Nawet słownictwo stanęło na głowie. Za niedługo
będziemy może jakimiś thorami, kritersami czy innymi "odlotami" z zaświatów. Tak mamy zryte mózgi.
|