|
Tu mamy podobne odczucia. Choć nie znam realiów Bielska to po
przeczytaniu tego tekstu faktycznie czuć ten charakterystyczny
fetorek propagandy sukcesu, którego realnie nie ma (i tu wcale nie
musimy cofać się aż do czasów wujka Stalina, wystarczy posłuchać
Pinokia po 2015).
Z powtarzanego i wymaganego przez Państwo od dziesięcioleci
prymitywnego zabiegu sypania do wody hodowlańców, z wiadomymi
efektami, zdobiono jakiś wielki event ratujący piękną górska rzekę. Za
chwilę sypną z wiaderka podobnym materiałem lipienia, po których to
zabiegach wróci zdrowie ekosystemu i właściwy bilans biologiczny, a
potem wystarczy chwilę poczekać i już będziemy mieli odbudowaną
populację.
|