|
Oczywiście, ze nie zmienia to ogólnych wniosków i faktów...Z uwagą przeczytałem te i inne materiały dot.
spraw wędkarstwa muchowego, (w tym w szerokim pojęciu rybactwa) a, dot, jego kształtowania w
poszczególnych zaborach. Materiały te nie były drzewiej nigdzie publikowane, zapewne były "na
czerwonym indeksie", dlatego..."WW" z roku 1979 uważam chyba za najciekawsze "z minionej epoki"
albowiem jest w nich garść inf. dot. "muchowania" (refleksje kol. W. Węglarskiego) i spraw z nim
związanych, jak również pewne odniesienie się ówczesnej redakcji do historii wędkarstwa - wędkarskie
wspomnienia prof. Nowaka, Wilkosza i innych. P.S. w tamtym czasie nakład tej wędkarskiej gazety
wynosił 80 tys., zważywszy na to, że ilość wędkarzy zarejestrowanych wynosiła w przybliżeniu tyle samo,
to co dziesiąty wędkarz mógł po nią sięgnąć...Ja nie miałem z tym problemu - ilekroć wracałem ze szkoły
przechodziłem koło kiosku "Ruchu" i z reguły miałem szczęście z zakupem WW. W tym czasie odczuwało
się chroniczny brak tego typu wydawnictw, poza wydaniami książkowymi, np. z byłej NRD.
|